Luiza Dołęgowska, Fronda.pl: Co ważnego mogliśmy usłyszeć we wczorajszych przemówieniach Hanny Gronkiewicz-Waltz oraz pana Leszka Żukowskiego z okazji obchodów 73. rocznicy Powstania Warszawskiego i czy to było właściwe miejsce i pora na przemawianie skompromitowanej wielokrotnie pani prezydent do tak zacnego grona?

Tadeusz Płużański, prezes Fundacji Łączka, publicysta: Miałbym duże wątpliwości, czy Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna pojawiać się na tych uroczystościach, ale skoro już się pojawiła, to powinna jednak uszanować ten moment, bo to jest moment szczególny, rocznica zrywu powstańczego, a nie wiec polityczny. Pani prezydent Warszawy zachowała się charakterystyczne dla siebie, jakby była na wiecu i te słowa nie licowały zupełnie z jakąkolwiek powagą tego święta. To jest przede wszystkim dzień, który poświęcamy Powstańcom Warszawskim, ludziom, którzy zdecydowali się na heroiczny zryw przeciwko Niemcom i nie można zakłócać ich święta w ten sposób, implementując tutaj akcenty polityczne, szczególnie, że są one całkowicie nieprawdziwe. Te słowa pani prezydent Warszawy sugerujące, jakoby nie było w Polsce wolności, demokracji i praw człowieka - ja nie wiem, na jakiej planecie żyje pani Gronkiewicz-Waltz, ale nie jest to na pewno ani ,,planeta Polska'' ani ,,planeta Warszawa'', chociaż ona tutaj cały czas zarządza. te trzy jej tezy są z gruntu fałszywe, ale mają oczywiście swój cel, żeby wykazać, że dzisiaj w Polsce jest gorzej, niż podczas okupacji niemieckiej.

Czy taka odezwa jest przypadkowa i dlaczego właśnie teraz padają takie słowa?

Nie wiem, czy to jej nawoływanie do jakiegoś buntu wobec dzisiejszej władzy, bo taki jest kontekst - żeby wystąpić zbrojnie ,,przeciwko łamaniu zasad demokracji, praw człowieka i wolności''. Jest to bardzo groźne, jest to niebezpieczna zabawa, która odbywa się z jednej strony ,,na plecach'' bohaterskich powstańców, na trupach i żołnierzy i cywilów, którzy ginęli w Powstaniu Warszawskim.  Jest to zachowanie wyjątkowo odpychające, niesmaczne, i nie może  być nic bardziej ohydnego, niż mówienie takich kłamstw w takim momencie.

Zwróciłbym uwagę na jeszcze jedną rzecz, która chyba umknęła: z jednej strony jest pani Gronkiewicz-Waltz ze swoją agitką polityczną, a z drugiej strony jest pan Leszek Żukowski - prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. To on, choć przykro to mówić, sam - jako powstaniec warszawski - nie uszanował tego momentu. Zawarł w swoim wystąpieniu akcenty polityczne, zupełnie nie na miejscu, pouczał pana Prezydenta Rzeczpospolitej, pouczał panią Premier Rzeczpospolitej, sugerując to samo, co pani Gronkiewicz-Waltz, że Polska jest w niebezpieczeństwie, że Polska jest zagrożona, że jest źle prowadzona polityka i wewnętrzna i zagraniczna, że nie można bazować na państwach Trójmorza, bo nie są to dla nas żadni sojusznicy. W takim razie zapytam pana Żukowskiego, czy takimi świetnymi sojusznikami Polski była Anglia i Francja w '39 roku, bo on zerka zdaje się, w stronę Europy Zachodniej, ale te sojusze, jak wiemy, ,,nie wypaliły''.

Co jeszcze wynika ze słów pana Żukowskiego?

To jest też, moim zdaniem, wypowiedź skandaliczna, a sugerowanie, że prezydent jest zbyt młody i nie przeżył tamtych chwil - to jest publicznie okazany brak szacunku dla głowy państwa. Muszę powiedzieć coś jeszcze smutniejszego - pan prof. Żukowski nie pierwszy raz występuje z takimi manifestacjami politycznymi, bo przypomnę jego wypowiedź sprzed roku, przeciwko której protestowała też Fundacja Łączka, którą kieruję. Trzeba było zabrać głos, bo pan prof. Żukowski już przeholował - podzielił jak gdyby polską walkę na okres ,,dobry''- czyli okupację niemiecką i wtedy działania Armii Krajowej były w porządku, ale jego zdaniem, gdy wojna się skończyła, to żołnierze walcząc bez rozkazu, prowadzili de facto działalność przestępczą.  Tak się wyraził o Żołnierzach Wyklętych i Niezłomnych. Pan prof. Żukowski jest niestety znany z takich, wyjątkowo nieprzyjemnych i szkalujących twierdzeń, i jak widać idea Żołnierzy Wyklętych i Niezłomnych jest mu całkowicie obca, skoro tak się zachowuje. Jest to przykład AK-owca, który potem przystosował się do życia pod okupacją sowiecką. Niestety, takie to są życiorysy dzisiejszych szefów stowarzyszeń kombatanckich.

Kto jeszcze tak się zachowuje?

Proszę zobaczyć drugiego pana, Zbigniewa Ścibora-Rylskiego, który wczoraj wypowiadał się bardzo ładnie - stuletni mężczyzna, ale warto też powiedzieć o jego przeszłości - jest zarejestrowany jak TW ,,Zdzisławski'' - człowiek, który donosił bezpiece na swoich kolegów, a również na swoją żonę. To jest duży kłopot, że takie osoby jak oni, a przykro to mówić nawet ze względu na ich siwą głowę - ale obaj panowie nie powinni reprezentować bohaterów, walczących o wolną Polskę. To jest po prostu wyjątkowo nie na miejscu, że są oni szefami dwóch największych stowarzyszeń kombatanckich. Niestety, pan Żukowski pozwala sobie nawet na uwagi względem władz Rzeczpospolitej, oczywiście władz PiS-owskich, bo to one mu się politycznie nie podobają.

Czy te kwestie były już wcześniej poruszane w mediach?

Kiedyś wystąpiłem ostro przeciwko słowom pana Żukowskiego i było to oficjalne stanowisko Fundacji Łączka - jeżeli pan Żukowski nie uznaje idei i czynu żołnierzy II Konspiracji niepodległościowej, to on się jednocześnie stawia poza prawem, bo Żołnierzy Wyklętych państwo polskie uważa dziś za bohaterów narodowych. Za sprawą śp. Lecha Kaczyńskiego mamy dziś święto - Narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych, więc im się należy z mocy ustawy szacunek, a jeśli pan Żukowski tego nie uznaje, to ma z tym problem, bo nie uznaje tym samym porządku prawnego Rzeczpospolitej Polskiej. W gruncie rzeczy trzeba by wyciągnąć z tego konsekwencje. Wczoraj pan Żukowski powtarza dokładnie to samo i nie jest w stanie uszanować nawet głowy państwa. To jest przykre, że w takim dniu musimy słuchać tego typu manifestów politycznych - z jednej strony pani Hanny Gronkiewicz-Waltz a z drugiej pana Leszka Żukowskiego.

Obydwoje przemawiający, zamiast godnego uczczenia setek tysięcy zabitych warszawiaków, przeciwstawiają się porządkowi państwowemu - pani prezydent Warszawy prowokuje do ,,podjęcia próby'' czyli w niezbyt zawoalowany sposób wzmaga negatywne nastawienie do rządu, a pan Żukowski podważa bohaterstwo Żołnierzy Wyklętych - i to wszystko dzieje się bezkarnie na naszych oczach, w świetle kamer, pod bokiem prezydenta RP….  

I tego słuchają inni kombatanci, ostatni żyjący bohaterowie Powstania Warszawskiego, tego słucha cała Polska, tego słucha młodzież. Myślę, że słucha tego ze zdziwieniem, bo nie wszyscy znają ten kontekst i kulisy, sprawy polityczne i życiorysowe: polityczne pani Hanny Gronkiewicz-Waltz i życiorys pana Żukowskiego, i właściwie nie wiedzą, co z tym robić. Są wielkie obchody, piękne uroczystości, a tutaj występują takie osoby i mówią obrzydliwe rzeczy.

Tak, jak pani redaktor mówi: wypowiedź Hanny Gronkiewicz-Waltz wpisuje się niestety w ten klimat, który proponuje Platforma Obywatelska, czyli w klimat puczu i klimat robienia w Polsce majdanu. Przypomnę, co powiedział ostatnio pan Schetyna, kolega polityczny pani Gronkiewicz-Waltz, podczas wiecu pod Sejmem w Warszawie. Powiedział coś skandalicznego, co właściwie przeszło trochę bokiem, a publicyści i komentatorzy nie zwrócili na to uwagi. Powiedział rzecz bardzo groźną, ponieważ zachęcał, aby do protestu całej, zjednoczonej opozycji, tj. - PO, .N, KOD, Obywateli RP - dołączyły struktury siłowe, zachęcał wojsko i policję, żeby przeszli na ich stronę. To jest coś, za co właściwie powinno się wyciągnąć konsekwencje.

To jest nawoływanie do nieposłuszeństwa, ale bardzo już ryzykownego, bo na granicy użycia siły. Jeżeli ktoś by poważnie potraktował te sowa, to już mielibyśmy tutaj wojnę domową i przelew krwi. Więc oni sobie nie zdają sprawy z tego, że granice zostały już dawno przekroczone - ta totalna opozycja totalnie oszalała i chce zniszczyć państwo.

Może oni zdają sobie doskonale ze wszystkiego sprawę, ale wiedzą, że nikt ich nie osądzi i śmieją się z tego, bo póki co - nic im nie grozi ze strony sądów, i może o to jest ten cały bój?  

Dokładnie, i to jest bardzo przykre, szczególnie w takich momentach, jak rocznica Powstania Warszawskiego. To co pokazują, nie ma nic wspólnego z pięknym, wielkim zrywem powstańczym, który łączył ludzi. W Powstaniu Warszawskim walczyły różne siły polityczne, nawet Narodowcy, którzy byli przeciwni powstaniu, a ta idea Polaków zjednoczyła. Dziś politycy, o których mówiłem i przywódcy organizacji kombatanckich chcą całkowicie zniszczyć polską społeczność i państwo polskie, skoro chwytają się aż takich sztuczek.

Dziękuję za rozmowę