
20.10.15, 08:14
Szydło potrafi mówić o Polsce, Kopacz nie
Wygląda na to, że premier Ewa Kopacz straciła dziś ostatnią (skądinąd niewielką) szansę na powstrzymanie zwycięstwa PiS w niedzielnych wyborach. Beata Szydło została lepiej przygotowana do „rozmowy o Polsce” i dobrze wykorzystała naturalną przewagę jaką dawał jej fakt, że to jej przeciwniczkę obciąża ciężar ośmiu lat sprawowania władzy przez PO. Kopacz – zgodnie ze schematem myślowym, jakiego uporczywie trzyma się jej główny doradca od spraw PR Michał Kamiński – robiła wszystko co możliwe, aby spierać się nie tyle z Beatą Szydło, co z nieobecnym Jarosławem Kaczyńskim. Chęć udowodnienia, że Szydło jest tylko marionetką w rękach demonicznego prezesa była zbyt nachalna, aby przekonała niezdecydowanych. A to do nich przede wszystkim była adresowana dzisiejsza debata telewizyjna.
Kopacz zadała Szydło zaskakująco mało celnych ciosów, z których najsilniejszy dotyczył bezsensownej decyzji o zdjęciu ze strony internetowej PiS projektu konstytucji tej partii. Z kolei Szydło nie uległa pokusie walenia na oślep w Kopacz, w stylu który znamy chociażby z wystąpień Antoniego Macierewicza. Jednak nie udało się wywołać histerycznego ataku Kopacz, co byłoby równoznaczne z nokautem.
Na koniec o fatalnym scenariuszu samej debaty. Niestety nieprędko doczekamy się powrotu do ideału dyskusji telewizyjnej jaką była pamiętna rozmowa Lecha Wałęsy z Alfredem Miodowiczem w 1988 r., w której – przypominam – nie było żadnych dziennikarzy zadających barokowe pytania i popisujących się swoją erudycją. Przez ponad godzinę obaj panowie rozmawiali wtedy sami, bez dziennikarzy zadających – jak to dziś miało miejsce - rozwlekłe pytania, w dodatku powtarzane dla każdej z pań z osobna.
Antoni Dudek
salon24.pl
Oglądam właśnie "info" i dochodzę do wniosku, że tvp powoli szykuje się na zmianę władzy. Propagandzistów zastępują eksperci (może i oni również szykują się na to samo).Ewa "do metra wgłąb" Kopacz nie miała i nie będzie już miała nigdy szans wypaść gdziekolwiek choćby przyzwoicie.
Parafrazując Cejrowskiego, gdyby w debacie wystąpiło żelazko, także i ono wypadłoby lepiej.
A tym bardziej gdy chodzi o wyważoną i po prostu inteligentną Beatę Szydło.
PEK odpada w przedbiegach.Propaganda od rana , ja wiem ze ludzie którzy traktują flądrę na poważnie raczej rozumem nie grzeszą, ale geniuszem być nie trzeba by zauważyć ze ta debata była po prostu słaba i dla Szydlo i dla Kopacz , troche jak przekupy na osiedlowym bazarkuCi z PO to się uważają za "ą" i "ę", a okazuje się , że oni są niewyuczalni, i te same błędy popełnili jak przy debacie Duda -Komorowski. Pewnie niedźwiedzią przysługę oddał tu pelon Kamiński, chociaż on w swojej głupocie pewnie jeszcze o tym nie wie...:-)
No i ten wygłup p. Kopacz z republiką czy państwem "wyznaniowym". Kogo ona chciała na to złapać?
Przeciw państwu wyznaniowemu są w pierwszym rzędzie... biskupi! Pani Beata Szydło mówiła o Polsce, a Pani premier o "tym kraju". Słowo Polska z trudem przechodziło jej przez gardłoTotalnym szambem było kontrolowanie autobusu Beaty Szydło...Pan Bóg jednak odebrał im rozum na dobre. Mam nadzieję, że Mastalerek to dobrze wykorzysta. "gdy chodzi o wyważoną i po prostu inteligentną Beatę Szydło."
faktycznie inteligencja reprezentowana przez jej wyborców.toż to baba ciosana jak kłoda drewna i zapewne o takiej inteligencji,bez zgody prezia nawet do wc nie pójdzie...To będzie piękna Polska ,prezydent z trzeciego rzędu w partii i premier ...Ale kto on czy ona,chociaż akurat w tym wyborze skutki będą tak samo opłakane@Kuba Rozpruwacz Niemiecki
Co ty się rzucasz na kobietę jak ten nożownik na kandydatkę na burmistrza Kolonii...? Atak zupełnie irracjonalny. Ale pewnie już tak masz, Messer..."O Polsce" potrafi rozmawiać również Jerzy Urban.
Nie miałem okazji oglądać tego pojedynku, a i w Internecie szukać nie będę. Miejsce obu pań jest w kuchni, przy dzieciach, wnukach, nie w polityce. Obydwie są marionetkami.
Nie pamiętam tej pamiętnej rozmowy "Bolka" z Miodowiczem, ale coś mi się widzi, że skoro w obecnej reżymowej telewizji wszystko jest ustawione i pod układ okrągłostołowy, to tym bardziej takie było w 1988 roku, przed momentem, gdy M.Rakowski zarządził wyprowadzenie sztandaru Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.Kopać nic nie potrafi.