Sławomir Nowak w lipcu 2013 r. zastanawiał się, jak odwrócić uwagę mediów od spraw niewygodnych dla ówczesnego rządu. Były minister transportu drwił, rzucając takimi pomysłami, jak "drugi zamach smoleński" czy "wywołanie wojny w Albanii". 

Od kilku dni powraca temat taśm z restauracji "Sowa i Przyjaciele". Onet ujawnił rozmowy z udziałem obecnego premiera, Mateusza Morawieckiego, z kolei TVP Info sięgnęła po dość szokujące nagranie z udziałem Sławomira Nowaka. W rozmowie ówczesnego ministra z osobami niewymienionymi z nazwiska pojawia się m.in. kwestia OFE.

Nagranie zostało zarejestrowane 11 lipca 2013 r., kiedy rząd Donalda Tuska zaczął pogrążać się w kryzysie. Ówczesny premier w tym samym roku zakomunikował opinii publicznej, że pieniądze w OFE nie są własnością Polaków. Oczywiście mowa o przekazaniu ponad 150 mld z OFE do ZUS. 

"To by się dało dobrze sprzedać gdyby Vincent powiedział „ w związku z tym, że nie musimy tyle dopłacać teraz już do OFE, zobaczcie na ile pieniędzy nam teraz wystarczy, inwestycje tu, tamto, owamto, zrobimy to..."- tłumaczy Sławomir Nowak. Jego rozmówca odpowiada, że najpierw minister Rostowski musi "załatać wielką dziurę", więc taki chwyt byłby w tym momencie niemożliwy. 

W drugiej części opublikowanego przez TVP Info nagrania Sławomir Nowak przyznaje, że trudno będzie „przesterować” uwagę mediów z kwestii niewygodnych dla rządzącej koalicji PO-PSL. Ewentualny temat zastępczy- wskazał polityk- musiałby być "istotną rzeczą".

"My jesteśmy w sytuacji , w której wiesz, media nas gonią a my wyrzucamy z ręki, wiesz, piłeczkę i mówimy „ku*wa, tak się z tydzień zainteresują ta piłeczką”. I ten lew gdzieś tam biegnie w bok, weźmie pogryzie tą piłeczkę i za tydzień znowu do nas wraca, a my znowu wyrzucamy buta tym razem"- wskazuje rozmówca Nowaka. Minister dopytuje, co zatem zrobić w tej sytuacji, o której "wszyscy wiedzą jak jest". 

"To trzeba wojnę w Albanii wywołać, no"- drwi Sławomir Nowak. Drugi głos odpowiada z zażenowaniem: "Nieee". Ówczesny minister transportu odpowiada, że tylko takie rzeczy mogłyby dziś przesterować uwagę opinii publicznej. W odpowiedzi rozmówca sugeruje, że premier Donald Tusk powinien- "w ramach zmiany polityki"- "wyjść i zapłacić za garnitury". Były minister kwituje "przestań!", a po chwili podsuwa "pomysł": "Drugi zamach smoleński!" Rozmówcy jeszcze przez chwilę wymieniają się bardziej poważnymi pomysłami, np. "zmiana polityki komunikacyjnej"

Część mediów zwraca uwagę, że Sławomir Nowak bez wahania używa określenia "zamach smoleński". Trudno powiedzieć, co naprawdę ma na myśli, zapewne "po prostu" drwi z ogromnej katastrofy. 

Pytanie, jak długo potrwa ta wojna na taśmy i czego jeszcze dowiemy się o naszych politykach.

yenn/TVP Info, Fronda.pl