Kilkanaście dni temu Biały Dom przekazał, że administracja Joe Bidena zrezygnowała z sankcji wobec spółki Nord Stream 2 AG i jej szefa, Matthiasa Warniga. Utrzymano jedynie sankcje dot. rosyjskich firm. Tę zaskakującą decyzję Bidena odebrano jako zielone światło dla niemiecko-rosyjskiego gazociągu. Tymczasem amerykańskie media donoszą, że prezydent Stanów Zjednoczonych w czasie kampanii prezydenckiej korzystał z funduszy od… czołowego rosyjskiego lobbysty reprezentującego interesy Nord Stream 2.

„New York Post” donosi, że ostatnią kampanię prezydenta Demokratów finansował Richard Burt. To przedsiębiorca i były dyplomata, od lat lobbingujący na rzecz Rosji. W październiku ub. r. wpłacił na konto kampanii Bidena 4 tysiące dolarów, a wcześniej 10 tys. przeznaczył na lewicowy komitet Unite The County.

„NYP” przypomina, że wcześniej Biden zapewniał, iż nie będzie przyjmował pieniędzy od lobbystów. Do sprawy odniósł się już Komitet Partii Demokratycznej, który oświadczył, że zwróci środki przekazane przez przedsiębiorca. Partia tłumaczy, że kiedy Burt przekazywał pieniądze… nie zaznaczył, iż jest zagranicznym lobbystą.

kak/nypost.com, foxsnews.com, tvp.info.pl