Minister Spraw Zagranicznych Zbigniew Rau udał się z pilną wizytą do Kijowa na zaproszenie strony ukraińskiej. Wizyta jest związana z "zagrożeniem pokoju u granic Ukrainy".

- Celem mojej wizyty było potwierdzenie naszej polityki, że Ukraina nie jest osamotniona w obronie suwerenności, integralności terytorialnej i nienaruszalności granic i Ukraina ma prawo się bronić. Niepodległa i bezpieczna Ukraina jest niezbywalną częścią Europy opartej na fundamencie zasad Karty Paryskiej dla Nowej Europy, której 30. rocznicę podpisania niedawno obchodziliśmy - podkreślił Rau.

- W moich rozmowach z ministrem spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kulebą, przewodniczącym delegacji Ukrainy na forum Trójstronnej Grupy Kontaktowej Leonidem Krawczukiem i wicepremierem ds. reintegracji terytoriów okupowanych Oleksijem Reznikowem omówiliśmy zagrożenia dla pokoju w Europie wynikające z finalizacji prac nad gazociągiem Nord Stream 2 oraz eskalacją sytuacji bezpieczeństwa na wschodzie i południu Ukrainy. Widzimy wyraźnie, że projekt ten pozwala na synchronizowanie nacisków politycznych, gospodarczych i militarnych. Ten rurociąg, o ile zostanie uruchomiony, stworzy ewidentne i trwałe zagrożenie dla pokoju w Europie - dodał.

Jego ukraiński odpowiednik Dmytro Kułeba podkreślił jak ważne jest wzmocnienie polsko-ukraińskiego partnerstwa strategicznego w sytuacji, gdy Rosja „zwiększa zagrożenie bezpieczeństwa dla Ukrainy, Europy i społeczności transatlantyckiej”.

- Polska to długoletni sojusznik i zaufany przyjaciel - podkreślił Kułeba.

Kułeba poinformował także, że spotkanie w Kijowie było zaplanowane na inny termin, ale w związku z rozwojem sytuacji w Donbasie i na granicy Ukrainy plany te uległy korekcie.

jkg/pap