„Jeżeli dotychczas mówiliśmy o ataku hybrydowym, to teraz działania reżimu białoruskiego należy określać jako wojnę hybrydową, w której ludzie są wykorzystywani jako broń” – powiedział szef litewskiej Służby Ochrony Granicy Państwowej (VSAT) gen. Rustamas Liubajevas.

„Z dużym niepokojem obserwujemy to, co się dzieje przy granicy polsko-białoruskiej, i przygotowujemy się do odpowiednich działań” – stwierdził gen. Ljubajevas w rozmowie z PAP.  I skonstatował: „Na razie strona polska doskonale daje sobie radę. Jeżeli jednak zaistnieje potrzeba, udzielimy pomocy”.

Zwiększyliśmy siły przy granicy z Białorusią. Przemieściliśmy większą liczbę żołnierzy, policji, pograniczników, analizujemy działania kolegów - polskich pograniczników, utrzymujemy stały kontakt z polską Strażą Graniczną na poziomie (zarówno) regionalnym, jak i centralnym. Często osobiście rozmawiam z Tomaszem Pragą w celu wymiany informacji i uzgodnienia działań” – oznajmił szef VSAT. I dodał:  „Przygotowujemy się na różne scenariusze, w tym na prowokację zbrojną” .

„Mamy dowody, że migranci na naszą granicę są przewożeni bądź z Grodna, bądź z granicy z Polską, i siłą wypychani na Litwę”  - oświadczył Rustamas Ljubajevas.  Obecną sytuację na granicy litewsko-białoruskiej szef litewskich pograniczników określił jako „napiętą, ale stabilną i całkowicie kontrolowaną”.

 

ren/PAP