Kazimiera Szczuka uważa, że pytanie o liczbę posłów w PE to wyraz protekcjonalnego potraktowania jej i Barbary Nowackiej. „To nie są poważne pytania, żeby się tego dowiedzieć wystarczy wcisnąć jeden guzik” - argumentuje w rozmowie z Natemat.pl.

Na sugestię dziennikarza, że kierowanie takich pytań do osób, które nie miały wcześniej związku z polityką jest uzasadnione, Szczuka przekonuje, że ta wiedza mieści się jednej kartce, więc nie ma sensu o niej rozmawiać.

Jeszcze bardziej kurioznalnej odpowiedzi feministka udziela na pytanie o jej związki z z województwem kujawsko-pomorskim zapewniające, że zna dość dobrze Włocławek, a nawet jest członkinią Włocławskiego Towarzystwa Wioślarskiego. Szczuka cieszy się, że wybrała właśni taki okręg wyborczy, bo Bydgoszcz to miasto kultury, które sobie dobrze radzi. Feministka w ogóle podkreśla rolę kultury, którą chce zainteresować swoich potencjalnych wyborców.

Jak Szczuka ocenia start z list SLD kobiet-celebrytek (Anna Kalata, Weronika Marczuk)? “Pani Kalata ma jednak doświadczenie parlamentarzystki. Później rzeczywiście stała się znana z tego, że zmieniła swoją powierzchowność, ale to chyba nic złego? Przeciwnie, rzecz godna pochwały” - odpowiada feministka portalowi Natemat.pl.

Z kolei w rozmowie z “Wyborczą” przekonuje, że nie czuje się paprotką na liście Twojego Ruchu. “Wolałabyś, żeby feministki odmawiały wchodzenia na jedynki? Potwierdziłaby się opinia, że parytety są bez sensu, bo nie ma kobiet gotowych podjąć ryzyko startu w wyborach. To niełatwa decyzja, zwłaszcza dla takich jak ja, ceniących sobie niezależność, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. Paprotka pełni w polityce rolę dekoracyjną. Cóż, jestem znana raczej ze względu na poglądy, które głoszę od dwudziestu lat, a nie z tego, że ozdabiam jakieś męskie przedsięwzięcia” - zapewnia Dominikę Wielowieyską. "Wszyscy czytamy te same sondaże. A jednak na polskiej scenie odnotowaliśmy już nieco zaskoczeń, prawda? Magda Środa lubi cytować słowa Hanny Arendt: "Polityka to dziedzina, w której zdarzają się cuda" - przekonuje Szczuka w rozmowie pt. "Czas na feministyczny cud w Polsce". 

Zdaniem Szczuki, niesamowite jest tempo przemian w Polsce, bo jeszcze kilka lat temu na hasło “parytet” pukano się w czoło.

Beb/Natemat.pl/Wyborcza.pl