Szczatki Pedera Winstrupa, zasłużonego dla miasta duchownego, współzałożyciela słynnego szwedzkiego uniwersytetu, od dziesięcioleci budzą zainteresowanie świata nauki. Z nieznanych przyczyn jego szczątki zachowały się w doskonałym stanie. Uległy naturalnej mumifikacji, dzięki czemu rysy zmarłego przed 336 laty, w wieku 74 lat biskupa wciąż przypominają te z portretów wykonanych za jego życia.

Duchowny został pochowany w miejscowej katedrze. Mały szkielet został odkryty na dnie trumny. Prawdopodobnie ktoś wykorzystał fakt, że z całym ceremoniałem chowane są szczątki biskupa, żeby w ten sam sposób pożegnać być może pochodzące z niezalegalizowanego związku nienarodzone jeszcze dziecko, któremu nie przysługiwało prawo pochówku w święconej ziemi. Jak oceniają badacze, płód był w piątym lub szóstym miesiącu rozwoju. 

Naukowcy nie wykluczają jednak, że obie zmarłe osoby były krewnymi. Pobrano próbki do badań DNA. Po ich zakończeniu pozostałości obu ciał ponownie zostaną pochowane razem. 

 

MT/tvp.info