Kolejna porażka zwolenników totalnej opozycji. Na zapowiadanego jako wielką manifestację „Sylwestra u Kaczora” przyszło… kilkanaście osób.

Większość z nas solidarnie i odpowiedzialnie spędziła noc sylwestrową, stosując się do związanych z pandemią restrykcji sanitarnych i witając Nowy Rok w domowym zaciszu. Zarówno policja, jak również szczególnie zazwyczaj obciążona w sylwestra straż pożarna, podejmowały niewiele interwencji.

Zwolennicy totalnej opozycji i przeciwnicy partii rządzącej od kilku dni przygotowywali w mediach społecznościowych manifestację pod domem prezesa PiS i wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, którą nazwali „Sylwestrem u Kaczora”. Aktywiści zapowiadali, że wezmą w niej udział prawdziwe tłumy. Znacznie się jednak przeliczyli. Łącznie z dziennikarzami chcącymi relacjonować wydarzenie, pod domem polityka zjawiło się zaledwie kilkanaście osób.

kak/Twitter