W Warszawie miał dziś miejsce kolejny tzw. „strajk przedsiębiorców”. Po raz pierwszy odbył się on legalnie. Po godz. 15 kilkuset uczestników protestu wyruszyło z placu Zamkowego w kierunku Pałacu Kultury i Nauki. Skandowano m.in. „Dość kwarantanny” czy „Wolność”. Protest zakończył się pod siedzibą Prawa i Sprawiedliwości. Jak ocenia policja, manifestacja przebiegała spokojnie.

-„Dzisiaj pokojowo i bez żadnych zadym, spokojnie tak, jak się to powinno odbywać w państwach demokratycznych przemaszerujemy główną trasą po ulicach Warszawy. Dlatego to Marsz Zwycięstwa, bo naszym pokojowym nastawieniem, naszą determinacją obudziliśmy ducha w Polsce” – mówił Paweł Tanajno, organizator protestu i kandydat na prezydenta.

Dochodząc do siedziby PiS, organizatorzy odtwarzali z głośników muzykę z filmu „Gwiezdne Wojny”. „Idziemy po polskiego imperatora” – krzyczeli uczestnicy marszu.

Pod siedzibą partii rządzącej z głośników puszczono piosenkę Kazika „Twój ból jest lepszy niż mój”, a Paweł Tanajno wzywał protestujących aby odwrócili się plecami do budynku. „Pokażmy, gdzie mamy Kaczyńskiego” – krzyczał kandydat na prezydenta.

Po zakończeniu strajku Tanajno mówił w relacji z marszu na Facebooku, że początkowo protest miał być jedynie formą wyrazu postulatów ekonomicznych, dotyczących wsparcia dla firm, które ucierpiały wskutek wprowadzonych przez rząd ze względu na pandemię koronawirusa obostrzeń. Teraz jednak, jak dodał Tanajno, akcja przerodziła się w inicjatywę „na rzecz wolności obywatelskiej”.

Jak ocenia rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji, nadkom. Sylwester Marczak, zgromadzenie przebiegało spokojnie. Był to już kolejny tzw. „protest przedsiębiorców” w stolicy. W czasie poprzedniego, który odbył się 23 maja, zatrzymano 7 osób, w tym inicjatora wydarzenia, Pawła Tajano. Kandydatowi na prezydenta postawiono wówczas zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza policji.

kak/PAP, tysol.pl