Profesor Jadwiga Staniszkis kolejny raz atakuje Prawo i Sprawiedliwość. W rozmowie wideo z ,,Gazetą Wyborczą'' odsądza polityków rządzącej partii od czci i wiary - za wyjątkiem jednego. Antoniego Macierewicza prof. Staniszkis broni przed oskarżeniami i przekonuje, że to nie tylko człowiek kochany przez wojsko, ale i patriota.

,,W ich retoryce jest mnóstwo antykomunizmu, a z drugiej strony wracają elementy bolszewizmu. Jak któryś z nich mówi: to my decydujemy,co to jest sprawiedliwość, czy też sterowanie ludzmi poprzez demoralizację, kontrolowanie... To jest typowy bolszewizm'' - mówiła Staniszkis swoim zwyczajem.

Jak przekonywała, w partii PiS rządzi strach - i nadzieja na korzyści. 

,,Myślę, że tam system awansu i strachu jest jakoś powiązany. Są zaskakującymi oportunistami'' - perorowała.

Staniszkis przekonywała też, że PiS odpowiada za rozprzestrzenianie nienawiści w kraju. ,,Widzimy taką narastającą agresję, bo PiS ją wyzwala. Ta agresja drzemie w ludziach, a PiS dostarcza argumentów. PiS pokazuje, że to jest jakoś normalnym zachowaniem i - powiedzmy - chwalonym przez nich'' - mówiła, nawiązując do spoliczkowania ,,rudej z KOD''.

Zaskakujące stwierdzenia wygłosiła też Staniszkis odnośnie relacji Polski z USA. Twierdziła, że Trump, jeżeli Dudę już w ogóle przyjmie, to na pewno ,,gdzieś w przedsionku Białego Domu''. Bo Amerykanie ,,wyczuwają, jak bardzo szacunek dla prawa jest związany z demokracją [...] Śledzą bardzo dokładnie, co się dzieje w Polsce. Myślę, ż prezydent Duda ma tutaj swój duży udział, bo firmuje to wszystko swoim podpisem''.

Warto przypomnieć, że prezydent Donald Trump przekazał prezydentowi Andrzejowi Dudzie, że efekty wizyty Dudy w Białym Domu będą naprawdę znaczące.

Wreszcie Staniszkis radziła Pierwszej Damie, by powściągnęła swojego męża. Dziwiła się, że Agata Kornhauser-Duda w ogóle wytrzymuje z prezydentem Andrzejem Dudą, bo jest przecież ,,ze środowiska krakowskiej inteligencji''. ,,Jeżeli jej na nim zależy, to powinna gdzieś w ciszy mu powiedzieć, żeby nie robił rzeczy niedopuszczalnych'' - powiedziała Staniszkis. 

Z drugiej strony Staniszkis broniła ministra Antoniego Macierewicza. ,,Znam go już kilkadziesiąt lat. Nie wierzę, że te oskarżenia, które były wysuwane wobec niego, są prawdziwe. Jest patriotą. Jest człowiekiem uwielbianym w wojsku. Tak, tak. A po drugie, wbrew pozorom, zrobił sporo, jeżeli chodzi o kupowanie nowoczesnego sprzętu. Wbrew oskarżeniom'' - stwierdziła.

I to chyba jedyne, co można potraktować w całym tym wywodzie poważnie. 

mod/wyborcza.pl