Platforma Obywatelska opublikowała przedwyborczy spot. Widzimy w nim polityków, którzy wzajemnie się oskarżają: o zdejmowanie krzyży ze ścian czy o nazwanie mostu imieniem zdrajcy.

Za chwilę pojawia się premier Ewa Kopacz. Mówi, że "polityka musi być inna", a samorządowcy nie powinni "zajmować się bzdurami" - w ten sposób określa więc właśnie tak ważne dla Polaków spory jak te o chrześcijańską tożsamość i jej miejsce w przestrzeni publicznej! Co więcej premier sugeruje, że politycy muszą być "bliżej spraw ludzi".

Cóż, dla rządu Kopacz krzyże, jak już wiemy, rzeczywiście nie są "sprawą ludzi". Możne je zdejmować nie tylko ze ścian, ale nawet z Giewontu. Przecież trudno poważnie podchodzić do dwóch skrzyżowanych patyków czy prętów...

Oprócz tego bulwersującego dla wszystkich Polaków elementu spot jest też prawdziwą autoironią: oto Kopacz przyznaje, że po siedmiu latach rządów jej partii polityka wygląda zupełnie nie tak, jak powinna. I w tym trzeba jej akurat przyznać rację!

pac