Pandemia koronawirusa uderza także w kraje skandynawskie. Jak się okazuje, w tym jednym z najbardziej stabilnych zakątków świata pracę straci nagle ponad pół miliona osób.

Łącznie w krajach skandynawskich mieszka około 27 milionów osób. Spośród nich aż 605 tysięcy udało się na czasowy urlop, wielu zaś nie otrzymało w ostatnich tygodniach wynagrodzenia. Bloomberg szacuje, że około 105 tys. osób zostało zwolnionych.

Mieszkańcy krajów nordyckich są jednak w o tyle dobrej sytuacji, że panuje tam powszechny dostęp do opieki zdrowotnej oraz bezpłatna edukacja.

Jak czytamy na portalu forsa.pl, w najtrudniejszej sytuacji znajdują się największe firmy. Przykładowo grupa Volvo zwolniła czasowo całą swoją szwedzką siłę roboczą, a więc 20 tys. osób. Również linie lotnicze SAS czy Air ASA skierowały większość pracowników na urlopy. Scandic Hotels Group AB była natomiast zmuszona zamknąć ponad 60 hoteli.

Główny ekonomista kopenhaskiego Nordea Banku Helge Pedersen podkreśla, że wartości te dramatycznie wzrosną, o ile gospodarka w krótki czasie nie zostanie przywrócona do życia.

dam/forsal.pl,Bloomberg