- Czy mówi pan, że przesłanką jest seks z krową zaprezentowany przez ministra spraw wewnętrznych? Jeżeli to ma być przesłanka do stanu wyjątkowego, to na pewno nie - powiedział Bartłomiej Sienkiewicz z PO w rozmowie w programie "Tłit" Wirtualnej Polski.

Sienkiewicz odniósł się w ten sposób do zdjęć pochodzących z telefonów migrantów. Zdjęcia te zostały wczoraj upublicznione na konferencji prasowej MSWiA.

- Niektóre ze zdjęć, które państwu dziś pokazaliśmy, są drastyczne. Wskazują, że mamy do czynienia z osobami, które mają powiązania z grupami przestępczymi czy z zaburzeniami seksualnymi. Podkreślam: mówimy o faktach, nie stygmatyzujemy żadnego środowiska - mówił wczoraj szef MSWiA Mariusz Kamiński, prezentując zdjęcia.

- Polska granica powinna być chroniona. Jeśli rząd uważa, że stan wyjątkowy jest w tej sprawie niezbędny, to ja rozumiem, ale z drugiej strony ten stan wyjątkowy, zdaje się, bardziej służy ukryciu tego, co rząd robi na granicach Polski, niż faktycznemu zabezpieczeniu tych granic - mówił Sienkiewicz, komentując decyzję o wprowadzeniu stanu wyjątkowego.

Został także dopytany, czy istnieją przesłanki do przedłużenia stanu wyjątkowego.

- Czy mówi pan, że przesłanką jest seks z krową zaprezentowany przez ministra spraw wewnętrznych? Jeżeli to ma być przesłanka do stanu wyjątkowego, to na pewno nie - stwierdził.

- Bardziej mnie oburza seks polskiego księdza z dzieckiem niż Afgańczyka z krową. Przepraszam, że powiem to wprost, ale tak to wygląda. To, że takimi materiałami posługuje się minister dużego kraju europejskiego, uważam za absolutnie żenujące. Co więcej, wydaje się, że cała ta historia, łącznie z tymi drastycznymi zdjęciami, służyła tylko jednej rzeczy, tzn. żeby ukryć nieprawdopodobną skalę korupcji, nepotyzmu i złodziejstwa tego rządu - dodał.

jkg/wirtualna polska