"Mam pełen szacunek do prezydenta Rosji i jestem pod ogromnym wrażeniem tego człowieka. naprawdę to bardzo inteligentny przywódca, który genialnie rozgrywa geopolitykę. Zapewnia wpływy interesów rosyjskich w różnych obszarach świata w sposób jednoznaczny i perfekcyjny." - mówił senator Platformy Obywatelskiej Maciej Grubski.

Platforma, trzeba przyznać, szybko zareagowała. Grubski został zawieszony w prawach członka partii, zapowiada również, że niedługo odejdzie z ugrupowania Grzegorza Schetyny. 

Przedstawiciel totalnej opozycji postanowił udzielić wywiadu prorosyjskiej agencji informacyjnej SputnikNews.com.

"Wpadliśmy w pewną pułapkę, która funkcjonuje od czasów PRL. Wtedy, jeśli ktoś miał poglądy np. prozachodnie, często również był traktowany jako agent obcych służb, który wyrażając taki pogląd szkodzi swojemu krajowi. Dzisiaj ta sama sytuacja odwróciła się w stosunku do Rosji"

W rozmowie z Agnieszką Piwar, senator Grubski nie szczędzi ciepłych słów o działalności kremlowskiego medium.

"Sputnik jest dzisiaj jedną z możliwości pokazania jakiejś alternatywy, jeśli chodzi o sytuację na arenie międzynarodowej. Na temat relacji z Rosją czy Bliskim Wschodem mam opinie ugruntowane od lat i konsekwentnie je prezentuje, m.in. na portalach społecznościowych. Okazję wywiadu dla Sputnika traktuję więc jako jedną z możliwości pokazania pewnej alternatywny szerzej. Być może wywołam w ten sposób jakąś dyskusję, co byłoby bardzo istotne w sprawie." - powiedział Grubski, komentując ewentualny zarzut o dołączenie do grona "ruskich agentów".

Senator, który w teorii ma reprezentować Polskie interesy stwierdził, że nie widzi nic złego w obecności polityków na spotkaniach w ambasadzie Rosji.

"Bardzo dziwna jest sprawa Mateusza Piskorskiego. Przeszło dwa lata w areszcie i dalej nic nie wiemy, bo wszystko utajnione. Pytanie, czy wizyta w ambasadzie Rosji może być przyczynkiem do postawienia zarzutu o współpracy z innym wywiadem? Jeśli tak, to z tego klucza każdy członek grupy bilateralnej w parlamencie powinien mieć taki zarzut w stosunku do różnych państw." - skomentował, dodając - "Partnera z którym graniczymy — traktuje się jako wroga; zaś ludzi którzy opowiadają się za tym, aby tworzyć jakieś pozytywne relacje z Rosją — traktuje się jako agentów".

Przedstawiciel Platformy Obywatelskiej chce również, aby obecnie rządzący politycy (domyślamy się, że liczy na zwycięstwo PO w wyborach) rozpoczęli poprawę stosunków z Rosją.

"Współczesnej Rosji nie uważam za wroga Polski, wręcz przeciwnie — moglibyśmy prowadzić dzisiaj bardzo pozytywną politykę przyjaznych relacji gospodarczych i kulturalnych. Ubolewam więc nad tym, że w Polsce wytwarza się obecnie atmosferę napięcia w stosunku do Rosji, poprzez kreowanie wroga tam gdzie go nie ma." - zapowiedział Senator.

Maciej Grubski nie jest jedynym politykiem opozycji totalnej, który udziela wywiadów tubie propagandowej Kremla. Dla portalu Sputnik dość często i chętnie wypowiada się również Stefan Niesiołowski. Mimo iż od prawie dwóch lat nie jest politykiem PO, bliżej mu do tej partii niż do znienawidzonego PiS'u. Niesiołowski był związany z Platformą Obywatelską przez wiele lat. Tego typu przypadki kolejny raz pokazują, jak groteskowa jest sytuacja, gdy politycy PO i jej "córek marnotrawnych" typu UED, zarzucają Prawu i Sprawiedliwości prorosyjskość. Pod rozwagę wszystkim tym, którzy bezrefleksyjnie, powtarzając za opozycją, rzucają w polityków PiS "ruskimi agentami".

mor/sputniknews.com/Fronda.pl