Jesteśmy po to, aby zniszczyć społeczeństwo” - tak grzmiał napis na transparencie, który nieśli demonstracji środowisk LGBT.

A podobno miała to być ideologia pokoju.

Te słowa zdają się być bluźnierczym wypaczeniem słów samego Jezusa Chrystusa, które są zawarte w Ewangelii św. Mateusza:

- Jezus powiedział do swoich apostołów: Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał.

Pełny napis bojówkarzy LGBT brzmiał:

- Nie jesteśmy po to, żeby się podobać. Jesteśmy po to, żeby zniszczyć społeczeństwo

Jak lewicowi ideolodzy zaplanowali sobie zniszczyć społeczeństwo? Oczywiście to tradycyjne, konserwatywne oparte na rodzinie i chrześcijaństwie.

Otóż metoda przypomina to co robił Gebbels, ale jest znacznie udoskonalona. Goebbels mógłby być dumny.

Ma to przebiegać według owych idelogów według schematu sześciu zasad oswajania z “normalnością” homoseksualizmu:

1. mówicie o homoseksualistach i homoseksualizmie tak często i głośno jak to tylko możliwe

2. przedstawiajcie gejów mają być przedstawiani jako ofiary, w żadnym wypadku nie jako agresywni rywale

3. główny watek to walka z dyskryminacją

4. kampania medialna ma pokazywać, że wspólnota gejowska może być podwaliną pod cywilizację zachodnią

5. piętnowanie homofobii ma wywołać w społeczeństwie poczucie wstydu i winy za brak akceptacji praktyk homoseksualnych

6. w rozbicie chrześcijańskiego porządku świata zaangażowały się finansowo instytucje, stowarzyszenia i koncerny

W odniesieniu do tego modelu działań na portalu wpolityce.pl możemy przeczytać:

scenariusz Kirka i Madsena jest realizowany w precyzyjną konsekwencją, a jego założenia mają wiele wspólnego, jeżeli wręcz nie są nowym wariantem, z wcześniejszymi próbami zniszczenia tradycyjnego społeczeństwa. Nie bez przyczyny mówi się o nowej lewicy czy neomarksistach w kontekście działań ideologów i aktywistów LGBT, skoro Karol Marks twierdził, że tradycyjna rodzina, tradycyjne społeczeństwo kapitalistyczne muszą być zniszczone, żeby rewolucja mogła wygrać

Następnie zachodzi próba wprowadzenia nowych bogów oraz świata bez tradycyjnych wartości.

W wywiadzie dla tygodnika „Sieci”, profesor Janusz Sytnik - Czetwertyński, filozof, powiedział:

- ludzie dzisiejszej lewicy liberalnej chcą być bogami. To przed nimi mamy klękać i ich słuchać. Chcą nam mówić, jak mamy żyć, co robić, jak patrzeć na świat. Ale ich świat nie niesie za sobą żadnych wartości. To jest odwracanie i burzenie tego, co zastali, ale nie wnoszą w zamian nic nowego. Ich wartości są abstrakcyjne, np. demokracja. To nie jest wartość, to jest system polityczny. Wartością jest dobro, miłość , piękno, czy szczęście. A my idziemy w stronę jakiegoś totalitaryzmu, trzeciego już po faszyzmie i komunizmie, opartego na materializmie i mam nadzieję, że nie dożyję tego, kiedy się on w pełni rozwinie.

Patrząc na plan Kirka i Madsena należy pamiętać, że jest on na tyle skuteczny, że wiele zagranicznych instytucji i organizacji o potężnych wpływach wspiera te próby rozbicia tracycyjnych społeczności, a kraje, które były jakiś czas temu silne Bogiem i wiarą, konserwatyzmem, jak na przykład Wochy, Hiszpania czy Irlandia padają jeden po drugim i poddają się terrorowi wypaczeń i mniejszości.

Polska musi wyjść z tej walki obronną ręką!

 

mp/wpolityce.pl/stop-seksualizacji.pl/fronda.pl