Onet spekulował dziś, że Amerykanie mieli wprowadzić szczególne sankcje wobec polskich władz do czasu przyjęcia zmian w ustawie o IPN. Na rewelacje portalu odpowiedział wiceszef resortu spraw zagranicznych Bartosz Cichocki.

Według Onetu prezydent i wiceprezydent USA mieli się rzekomo nie spotykać z prezydentem ani szefem polskiego rządu. Wysokiej rangi oficjele amerykańcy mieli sformułować ultimatum w trakcie spotkania z polskimi dyplomatami, kluczową postacią miał być jeden z najbliższych współpracowników szefa dyplomacji USA, Wess Mitchell.

Potwierdzać miała to według Onetu notatka polskiej ambasady w Waszyngtonie z 20 lutego, z której wynikać miało, że do momentu zażegnania sporu w sprawie nowelizacji ustawy o IPN wprowadzić miano zakaz kontaktów na najwyższym szczeblu Białego Domu dla polskich władz. Miała też pojawić się groźba blokady finansowania wspólnych projektów wojskowych.

Na rewelacje Onetu mocno odpowiedział wiceminister spraw zagranicznych Bartosz Cichocki.

To nieprawda. Nie było żadnego ultimatum tego rodzaju, strona amerykańska wyrażała konsekwentnie – nie jest to dla nas zaskoczenie – zaniepokojenie, pytania o ustawę o IPN jeszcze na etapie projektu”

- powiedział minister na antenie TVN24.

Zaznaczył również, że nie było żadnych planów spotkań między prezydentami USA i Polski. Podkreślił, że prawdy w artykule Onetu jest tyle, że:

[…] ambasada nasza w Waszyngtonie spotyka się z dyplomatami amerykańskimi, że wysyła do Warszawy notatki”.

Cichocki podkreślał, że Amerykanie mają swoje wątpliwości, jednak nie istnieje tu język ultimatów.

dam/PAP,Fronda.pl