Były wieloletni dyrektor Muzeum Okręgowego w Tarnowie, wybitny ekspert w dziedzinie kultury Żydów i Romów Adam Bartosz zwrócił się do ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka z wnioskiem o odebranie stopnia podporucznika i zdegradowanie do szeregowca - poinformowała „Gazeta Wyborcza”.

Jest to jego reakcja na przyjętą przez Sejm i Senat ustawę umożliwiającą pozbawianie stopni wojskowych „osób i żołnierzy rezerwy, którzy w latach 1943-1990 sprzeniewierzyli się polskiej racji stanu”, m.in. poprzez walkę z podziemiem niepodległościowym czy użycie broni wobec cywilów.

Bartosz przypomniał, że mundur i książeczkę wojskową dostał w 1966 roku po odbyciu przeszkolenia w Studium Wojskowym Uniwersytetu Jagiellońskiego, czyli - jak napisał w cytowanym przez „GW” liście do szefa resortu obrony - „w okresie, kiedy wedle obowiązującej, rządowej wykładni Polska nie istniała”. Podkreślił, że noszony przezeń z szacunkiem mundur w jego domu „był traktowany jako narodowa świętość”.

W zakończeniu napisał:

„Liczę na to, że w ramach procesu degradacji żołnierzy LWP będzie Pan łaskaw, uwzględniwszy moją prośbę, wpisać mnie na preferencyjną listę. (…) Mam nadzieję, że nastąpi to szybko. Przykro by mi było umierać ze świadomością, że moje zwłoki mogą stać się przedmiotem Pańskiego zainteresowania.”

Nie wiadomo, czy ppor. Adam Bartosz postanowił sobie zażartować, czy też napisał swój wniosek całkiem na serio, czyli samokrytycznie uznał, że sprzeniewierzył się w odległej przeszłości polskiej racji stanu i można do niego zastosować któryś z punktów czekającej obecnie na podpis Prezydenta RP uchwały. A znajduje się w niej obszerny katalog przewin, nie ograniczający się tylko do walki z podziemiem niepodległościowym bądź użycia broni wobec cywilów.

Ciekawe, czy jego śladem pójdą inni byli oficerowie i żołnierze Wojska Polskiego z epoki PRL (formalnie nigdy nie miało ono w swojej nazwie określenia „Ludowe”), zwłaszcza niechętni obecnemu rządowi lub nie rozumiejący istoty przyjętej przez parlament ustawy o pozbawianiu stopni. Nie sposób też wykluczyć, że z takimi wnioskami wystąpią również ludzie, którzy nosząc dawniej mundury podporządkowanej obcemu mocarstwu armii zrobili poważny rachunek sumienia i sami uznali się za niegodnych bycia oficerami, podoficerami, a nawet szeregowymi w niepodległej Polsce.

Jerzy Bukowski