Jak poinformował rzecznik MSZ Łukasz Jasina, polski publicysta i dziennikarz Rafał Ziemkiewicz po zwolnieniu go przez brytyjskie służby oczekuje na samolot. Kuriozalny jednak wydaje się, przynajmniej oficjalnie wypowiedziany, powód zatrzymania Ziemkiewicza.

Jeszcze w roku 2018 roku brytyjska parlamentarzystka Rupa Huq wystąpiła z apelem do brytyjskiego resortu spraw wewnętrznych o niewpuszczanie do kraju Rafała Ziemkiewicza. Wcześniej z takim samy wnioskiem wystąpiła o nie wpuszczanie na teren Wielkiej Brytanii ówczesnego prezydenta USA Donalda Trumpa. W przypadku Ziemkiewicza Huq wskazywała jako powód jego krytyczne wypowiedzi o… islamie.

Czyżby zatrzymanie było pokłosiem tamtej sytuacji?

Jak wynika z nieoficjalnych ustaleń portalu wPolityce.pl, zatrzymanie Ziemkiewicza komentowano jako naruszanie brytyjskich wartości, a jego zatrzymanie miało być spowodowane „potencjalnym źródłem zagrożenia”.

- Pańskie postępowanie i poglądy są sprzeczne z brytyjskimi wartościamimiał usłyszeć publicysta „DoRzeczy”.

- Mężowi zabrano rzeczy osobiste, dokumenty, leki i telefon. Nie podano pod jakim zarzutem został zatrzymany – przekazała tuż po zatrzymaniu żona komentatora Aleksandra Ziemkiewicz.

O sprawie będziemy informować.

mp/wpolityce.pl