,,Waszyngton proponuje Warszawie umowę zakładającą stałą obecność części wojsk USA'' - podaje piątkowa ,,Rzeczpospolita''.


Według dziennika taką ofertę przedstawił Polakom wiceminister obrony USA, John Rood. Jest tajna, ale na transmitowanym w sieci przesłuchaniu w Izbie Reprezentantów wiceszefowa Pentagonu, Kathryn Wheelbager, przyznała: ,,Przedstawiliśmy [Polsce], jak sądzimy, bardzo poważną, solidną ofertę i w tym tygodniu będziemy wspólnie pracować nad jej uszczegółowieniem''.

O sprawie napisał też ,,Głos Ameryki'' - gazeta finansowana przez rząd amerykański. ,,Idea Fortu Trump jest o krok bliżej urzeczywistnienia'' - podano.

,,Rzeczpospolita'' twierdzi z kolei, że Amerykanie chcą zwiększyć swój kontyngent w Polsce o 1000 żołnierzy - a może więcej. Kluczowe jest jednak to, że część amerykańskich jednostek stacjonowałaby nad Wisłą na stałe - a nie, jak dotąd, tylko rotacyjnie. ,,Chodzi przede wszystkim o sztaby dowodzenia, zwiad, zabezpieczenie sprzętu i amunicji, ale także np. jednostki lotnictwa. Jednocześnie rotacyjna obecność innych wojsk, jak brygady piechoty ćwiczącej w Żaganiu, byłaby planowana na wiele lat do przodu, a nie z roku na rok'' - podaje ,,Rz''.

Podczas przesłuchania w Izbie Reprezentantów mówił o tym także głównodowdzący siłami USA w Europie, gen. Curtis M. Scaparrotti. ,,Baza o bardziej stałym charakterze jest potrzebna z uwagi na charakter stosunków, jakie zbudowaliśmy [z Polską]'' - powiedział.

Negocjacje mają potrwać od pół roku do 12 miesięcy. Polskie władze naciskają na ich zakończenie przed wyborami parlamentarnymi. Na marginesie, to może być korzystne także dla Amerykanów. Po ewentualnym zwycięstwie Platformy Obywatelskiej do władzy w Polsce doszłaby ponownie opcja niemiecka i z amerykańskich planów mogłoby zostać niewiele. Stąd obie strony wydają się zainteresowane szybkim zakończeniem rozmów.

bb/rzeczpospolita.pl