Tomasz Wandas, Fronda.pl: Szef MSZ -u pan Jacek Czaputowicz, uważa że ws. reperacji trzeba rozmawiać, lecz kwestia ta nie może obciążać naszych relacji z Niemcami. Czy szykują się zatem zmiany w polityce PiSu jeśli chodzi o tę kwestię? 

Ryszard Czarnecki, wiceprzewodniczący PE: Pan minister Jacek Czaputowicz spędził wiele lat w resorcie spraw zagranicznych - jest on dyplomatą, używa języka dyplomacji. Sprawa jest jasna, świadczy o tym chociażby ostatnia wypowiedź prezesa Jarosława Kaczyńskiego w tej kwestii.

To znaczy?

Dla nas sprawa reparacji, sprawa uzyskania rekompensaty za to, co zostało nam zniszczone czy zabrane przez Niemcy podczas II wojny światowej, jest kwestią niesłychanie istotną. Nie będzie mowy o jakimkolwiek kompromisie. Kwestia reparacji jest jedną z kluczowych spraw, którą będzie chciał zająć się w najbliższym czasie rząd Prawa i Sprawiedliwości.

Minister Czaputowicz podkreślił, że w tej materii nadal poszukiwane jest rozwiązanie, dosłownie powiedział: „Nie jest to kwestia która stanowi jakiś balast w stosunkach między rządami, uważamy, że powinny odbywać się dyskusje na poziomie ekspertów i przyjmuję propozycję pana ministra Sigmara Gabriela, by eksperci dyskutowali na ten temat”. Co będzie oznaczało to Pana zdaniem w praktyce i czy nie wskazuje to jednak na odpuszczenie sprawy?

Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której Prawo i Sprawiedliwość miałoby odpuścić ten temat. Pierwszym politykiem, który po latach uruchomił sprawę reparacji był Jarosław Kaczyński. Nie ma absolutnie politycznej zgody na rezygnację z polskich uzasadnionych roszczeń. Prawo i Sprawiedliwość absolutnie nie może sobie pozwolić, aby tę kwestię odpuścić- i nie odpuścimy. Oczywiście można z łatwością wyobrazić sobie ożywione dyskusje na poziomie eksperckim. Polscy eksperci przygotują merytoryczną "amunicję" i zawalczą o to, aby te kwestie rząd miał profesjonalnie przygotowane i żeby mógł je wygrać. Decyzję o uruchomieniu panelu eksperckiego odbieram nie tyle za cofnięcie się, co za uznanie, że rząd Rzeczypospolitej będzie korzystał z fachowców, z ludzi, którzy będą potrafili przedstawić optymalne instrumenty potrzebne polskiemu rządowi w walce o reparacje.

Pan Czaputowicz mówił też z szefem niemieckiego MSZ-u o sporze Polski z Komisją Europejską w kwestii uruchomienia artykułu siódmego. Powiedział, że Polska jest otwarta na dialog i chce najlepiej jak to możliwe zaprezentować swoje argumenty: „chcę podkreślić otwartość Polski do prezentowania argumentów. Premier Mateusz Morawiecki pracuję nad białą księgą, w której Polska ustosunkuje się do wszystkich kwestii przedstawionych we wniosku Komisji Europejskiej. Czy Pana zdaniem Niemcy będą faktycznie zainteresowani poznawaniem faktycznego stanu rzeczy, czy mimo naszych starań oni i tak w tej kwestii będą mówili głosem polskiej opozycji?

Niewątpliwie, minister Czaputowicz używa języka dyplomatycznego. Ja powiem może mniej dyplomatycznie: jesteśmy otwarci na dialog z Komisją Europejską, ale w ciągu ostatnich dwóch i pół roku, to Komisja Europejska atakuje nas, a nie my Unię Europejską. Jest rzeczą oczywistą dla osób bezstronnych, że w relacjach polsko-unijnych stroną atakującą była Bruksela. Polacy mogą przedstawiać argumenty, konkretne fakty z zastrzezeniem, że dotychczasowe argumenty przedstawiane przez polski rząd, przez polskich europosłów były zupełnie lekceważone. Wydaje mi się, że pan Timmermans jak i niektórzy inni popełniają grzech niedoczytania pewnych dokumentów, zatem nie wiedzą oni lub nie chcą wiedzieć, co tak naprawdę ma miejsce w Polsce. Podejmują oni decyzje polityczne po to, aby „dokuczyć” Polsce, po to aby ustawić nas w szeregu.

Jak ocenia Pan spotkanie szefa polskiego MSZ z Timmermansem?

Sama chęć spotkania szefa polskiej dyplomacji z Fransem Timmermans jest sygnałem świadczącym o tym, że Polska chce prowadzić dialog z Unią Europejską. Fakt ten pokazuje, że kierujemy otwartą dłoń w kierunku Brukseli, jesteśmy gotowi podać sobie ręce "na zgodę”. Oczywiście jesteśmy gotowi na wiele, ale na pewno nie zdobędziemy się na poświęcenie interesu narodowego w jakimkolwiek jego aspekcie. Na pewno np. nie otworzymy się na imigrantów spoza Europy. Spotkanie Czaputowicz-Timmermans pokazuje Europie, że mamy dobrą wolę. To, co dalej się wydarzy leży głównie po stronie Unii. To Bruksela powinna teraz pokazać, że też i jej zależy na dialogu.

Dziękuję za rozmowę.