Pod koniec ub. miesiąca Rada Naczelna PSL zdecydowała o usunięciu z Koalicji Polskiej ugrupowania Pawła Kukiza. Według doniesień tygodnika „Wprost” sprawdziło się w tym przypadku powiedzenie: „Jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze”. To właśnie one miały stać się zarzewiem sporu pomiędzy ludowcami a Paweł Kukizem.

PSL zerwało koalicję z Kukiz’15. Oficjalnym powodem była rozbieżność opinii w kwestii relacji Polski z Unią Europejską i negocjacji dot. pakietu budżetowego i mechanizmu praworządności. Paweł Kukiz poparł stanowisko rządu, wedle którego warunkowość zagrażałaby polskiej suwerenności i opowiedział się za ewentualnym zawetowaniem pakietu budżetowego. PSL tymczasem sprzeciwiało się twardym negocjacjom, manifestując swoje poparcie dla unijnej integracji.

Według Wprost.pl rzeczywisty powód rozpadu koalicji był jednak zupełnie inny. Liderom PSL-u nie tyle przyświecały „unijne wartości”, co wartości znacznie bardziej przyziemne.

- „Kosiniak-Kamysz postanowił pozbyć się Kukiza bo wiedział, że coraz bardziej realny jest pomysł uchwalenia ustawy o wtórnym podziale subwencji dla partii” – czytamy na portalu.

Wejście w życie takich przepisów oznaczałoby dla PSL-u oddanie części subwencji na rzecz ugrupowania Kukiza. Wśród ludowców ponadto miało panować przekonanie, że jeśli Kukiz dostanie pieniądze, sam opuści koalicję.

kak/Wprost.pl, DoRzeczy.pl