Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości poinformowała dziś, że wobec posłów klubu PiS, którzy zagłosowali przeciwko „Piątce dla zwierząt” zostaną wyciągnięte konsekwencje [więcej także tutaj]. Wygląda na to, że koalicja Zjednoczonej Prawicy wisi na włosku, a politycy wprost mówią o możliwych wcześniejszych wyborach.

Kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości ma się w najbliższych dniach zebrać w sprawie koalicji rządowej. Jeden z rozmówców PAP z kierownictwa PiS powiedział, że stanie się to najpewniej po weekendzie. Inny dodał, że doszło w koalicji do pęknięcia w kwestiach „fundamentalnych”. Dodał:

Niewyobrażalna jest obecność w rządzie ministra, który opowiada się za bestialstwem wobec zwierząt”.

Za ustawą zagłosowało 356 posłów, 75 było jej przeciwnych a 18 wstrzymało się od głosu. Przeciwni byli jej między innymi wszyscy posłowie Solidarnej Polski, w tym minister Zbigniew Ziobro. Jeśli chodzi o posłów Porozumienia, 15 posłów wstrzymało się od głosu a 2 było przeciw. Tak samo zagłosował też minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Poparło ją 176 posłów PiS, a także minister rozwoju Jadwiga Emilewicz.

Z kolei rzecznik rządu Piotr Müller powiedział dziś wprost na antenie Polsat News:

Każdy scenariusz jest możliwy, zarówno rząd mniejszościowy, jak i przyspieszone wybory”.

Dodał także:

Obserwatorzy życia politycznego faktycznie już wczorajszy dzień oceniali jako zmianę, która raczej nie jest dobra jeśli chodzi o stabilność Zjednoczonej Prawicy. Mówię to z przykrością, bo ten projekt był dla PiS kluczowy”.

dam/PAP,Polsat News