Kryzysowa sytuacja panuje na granicy litewsko-białoruskiej po tym, jak Aleksander Łukaszenka zrealizował swoje groźby i zaczął masowo wysyłać na Litwę nielegalnych imigrantów, głównie z Syrii i Iraku oraz Afryki. Europejska Agencja Graniczna (Frontex) zapowiedziała skierowanie dodatkowych jednostek na pomoc litewskim pogranicznikom.

"Dyrektor wykonawczy Frontexu wydał zgodę na uruchomienie pilnej pomocy Litwie, by udzielić wsparcia wobec rosnącej presji migracyjnej" - poinformował Frontex.

Wcześniej z prośbą o pomoc zwrócił się do Frontexu rząd litewski.

"Sytuacja na litewsko-białoruskiej granicy wciąż budzi niepokój. Podjąłem decyzję o wysłaniu Litwie pilnego wsparcia w celu zabezpieczenia granicy Unii europejskiej" - powiedział dyrektor wykonawczy Frontexu Fabrice Leggeri.

Na granicę białorusko-litewską trafią pogranicznicy, sprzęt, a także specjaliści, którzy pomogą w monitorowaniu przepływu nielegalnych imigrantów oraz rozpoznaniu organizacji przestępczych, które biorą udział w ich przerzucie.

Wyrazy wsparcia za pośrednictwem Twittera wyraził także pochodzący z Grecji Margaritis Schinas, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej odpowiedzialny za "promowanie europejskiego stylu życia".

"Nie pozwolimy, aby ludzie byli wykorzystywani jako narzędzia walki politycznej" - wskazał.

W pierwszym tygodniu lipca litewskie władze odnotowały aż 800 przypadków nielegalnego przekroczenia granicy. Na początku nielegalni imigranci pochodzili głównie z Syrii i Iraku, obecnie zaś przeważają osoby pochodzące z Kongo, Mali, Gambii, Gwinei i Senegalu.

O udzieleniu Litwie pomocy poinformował także prezydent Andrzej Duda w trakcie niedzielnej konferencji prasowej.

"Trwają konsultacje i mam nadzieję, że w ciągu dni lub wręcz w ciagu najbliższych godzin wszystko zostanie ustalone tak, abyśmy mogli udzielić Litwie pomocy w ochronie granicy" - powiedział prezydent.

jkg/frontex, kancelaria prezydenta rp