,,Takiej fuchy, jaką dostał Tusk, nie dostaje się za nic. Za nic też nie dostaje się niemieckich medali. On się musiał tym Niemcom jakoś przysłużyć'' - mówi satyryk Andrzej Rosiewicz w rozmowie z Moniką Rigamonti dla ,,Dziennika Gazety Prawnej''.

,,Zapewne pogłębiał współpracę polsko-niemiecką, jak mówi Angela Merkel. To jest wszystko przykrywanie działalności dobroczynnej Donalda Tuska na rzecz Niemiec'' - przekonuje.

,,On osobiście jest odpowiedzialny za wiele czynów na korzyść Niemiec. Tusk w moim słowiańskim sercu jest osobą negatywną dla Polski. Mówi się: po czynach ich poznacie. Można też poznawać po znakach i po słowach. I on używał słów, które dla mnie jako Polaka są nie do przyjęcia'' - stwierdza.

,,Tusk zasługuje na brak mojego szacunku za to, jak traktuje Polskę. I myślę, że wszyscy ci, którzy się czują prawdziwymi Polakami, tak właśnie uważają'' - podsumowuje Rosiewicz.

mod/dziennik.pl