Według prognoz rok 2014 miał być najgorszym rokiem pod względem przyrostu naturalnego po II wojnie światowej. Polaków miało ubyć aż o 24 tys. Dziś już wiadomo, że ten scenariusz się nie spełni.

Z najnowszych danych GUS wynika, że w 2014 roku (od stycznia do października) urodziło się 318,7 tys. dzieci. To o 4,6 tys. więcej, niż w tym samym okresie roku poprzedniego. Można zatem szacować, że do końca roku urodzi się o 20 tys. więcej dziś, niż prognozował GUS. W roku 2014 będzie też mniej zgonów, niż zakładano. W efekcie przyrost naturalny będzie dodatni i wyniesie ok. 10 tys. osób (GUS zakładał ujemny przyrost 23,7 tys.).

Zdaniem ekspertów, poprawa jest efektem wprowadzonego w czerwcu 2013 roku rocznego płatnego urlopu rodzicielskiego. Rodzice, decydujący się na dziecko w 2014 roku, mieli większe poczucie bezpieczeństwa. Według Michała Kota z Fundacji Republikańskiej, podstawową barierą, która zniechęca ludzi do posiadania potomstwa, jest właśnie brak poczucia bezpieczeństwa i przewidywalności, a roczny urlop ją redukuje.

W styczniu 2014 z urlopu  skorzystało 77,2 tys. osób, zaś w październiku już 126,5 tys. Rząd pracuje też nad ustawą, która da możliwość korzystania z takiego urlopu także tym rodzicom, którzy nie są ubezpieczeni w ZUS (od stycznia 2016).

„Okazuje się, że polityka rodzinna jest potrzebna. Nie można mówić, że to pieniądze wyrzucone w błoto” – komentuje Joanna Krupska, prezes Związku Dużych Rodzin 3+.

MaR/Rzeczpospolita