Wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk ma nadzieję, że Rosja udzieli stronie Polskiej wsparcia we wszystkich sprawach organizacyjnych związanych z uroczystościami upamiętniającymi ofiary ludobójstwa w Katyniu i ofiary tragedii w Smoleńsku. 

"To jest na terenie Federacji Rosyjskiej, więc siłą rzeczy musi ta odpowiedź zawierać otwartość na pomoc w tej sprawie. Zakładam, że taka otwartość będzie. Trudno mi wyobrazić sobie, żeby dwie tak ważne rocznice nie mogłyby być w sposób godny zorganizowane, skoro najwyższe polskie władze państwowe taką chęć zgłaszają" – powiedział wiceminister w Radiu Plus.

Szynkowski vel Sęk podkreślił, że „trudno mu sobie wyobrazić sytuację, w której dwie tak ważne rocznice nie mogłyby być w sposób godny zorganizowane, skoro najwyższe władze polskie taką chęć zgłaszają”. Urzędowemu optymizmowi wiceministra zdają się przeczyć słowa rosyjskiego ambasadora w Polsce.

W wywiadzie dla dziennika „RBK” ambasador Siergiej Andriejew stwierdził (cytat za rmf24.pl): - Stosunki z Polską są najgorsze od końca II wojny światowej. Do 2014 roku stosunki były mniej więcej przyzwoite i szukaliśmy historycznych kompromisów. Były różnice w pryncypialnych sprawach, ale strony starały się nie zaostrzać polemiki. Obecnie Polacy piszą historię na nowo, kierując się bieżącą polityczną koniunkturą i chęcią osłabienia pozycji Rosji.

Na takie, zdaniem dyplomaty, oburzające postępowanie zgody władz rosyjskich nie będzie nigdy.
- Historię, jak wiadomo, piszą zwycięzcy. W II wojnie światowej zwyciężył przede wszystkim Związek Radziecki, a także ci - i tylko ci - którzy wtedy byli po naszej stronie. Jeśli ktoś teraz zalicza siebie do naszych przeciwników w tej wojnie, to będzie wiecznie przegranym, zarówno w realnej historii, jak i w sporach historycznych – podkreślił Andriejew.

wch/wpolityce.pl, rmf24.pl, Fronda.pl