„Raport daje podstawy do pozytywnej oceny technologii rozpoznawania węglowodorów niekonwencjonalnych w Polsce z punktu widzenia oddziaływania na środowisko” – powiedział wiceminister środowiska i główny geolog kraju Sławomir Brodziński. Dodał, że to pierwszy taki dokument w Europie i stanowi punkt odniesienia dla dyskusji i prac poszukiwawczych w innych krajach. Okazuje się, że mity w Europie i na świecie dotyczące negatywnego wpływu na środowisko przy poszukiwaniu gazu z łupków nie są uzasadnione.

Dr Monika Konieczyńska z Państwowego Instytutu Geologicznego-Państwowego Instytutu Badawczego powiedziała, że poszukiwanie i rozpoznawanie węglowodorów metodą szczelinowania hydraulicznego w dłuższym okresie nie oddziałuje negatywnie na środowisko. Przyznała jednak, że w trakcie prac poszukiwawczych są krótkotrwałe uciążliwości, np. podwyższony poziom hałasu w sąsiedztwie poszukiwań, natomiast - jak zaznaczyła - "trwałego wpływu na środowisko do tej pory nie odnotowaliśmy".

Jak czytamy w raporcie „Podczas pracy urządzeń spalinowych dużej mocy i wysokowydajnych pomp, jak i również w trakcie szczelinowania, odnotowano krótkotrwałe przekroczenia dopuszczalnych wartości poziomu hałasu i chwilowe podwyższenie tlenków siarki i azotu oraz związków organicznych w powietrzu”

Podczas prowadzonych prac rozpoznawczych, w tym podczas szczelinowania, "nie stwierdzono znaczących i trwałych zmian stanu chemicznego wód podziemnych i powierzchniowych, pogorszenia parametrów gleb pod kątem rolniczym ani podwyższenia stężeń pierwiastków promieniotwórczych radonu w glebie.

Prace nad raportem trwały trzy lata. Ciekawe, kiedy nastąpi wreszcie jakiś przełom.

KZ/Telewizjarepublika.pl