Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki podzielił się na Facebooku wzruszającą refleksją na temat dzieci z Zespołem Downa. Dziś bowiem osoby bogatsze o jeden chromosom mają swój światowy dzień, zaś 4-letni syn polityka, Radzio, urodził się z Zespołem Downa. 

W swojej działalności politycznej Patryk Jaki chętnie występuje w obronie dzieci z Zespołem Downa. Było tak m.in. podczas dyskusji nad wyeliminowaniem przesłanki eugenicznej z obowiązującego w Polsce prawa aborcyjnego. 

"Dziś jest Światowy Dzień Osób z Zespołem Downa. Z tej okazji chcę się podzielić z Wami refleksją. Ponad 4 lata temu przyszedł na świat mój syn - Radzio. Mówili mi, że może nie chodzić, nie mówić, nie będzie potrafił ściągnąć i włożyć butów"- wspomina wiceminister. Jak pisze dalej, te diagnozy nie potwierdziły się: Radzio nie tylko chodzi, ale nawet trenuje w szkółce piłkarskiej. Potrafi też opowiedzieć, co robił w przedszkolu. 

"A żeby tego było mało, to jeszcze sam potrafi nie tylko założyć i ściągnąć buty, ale nawet gotować ze mną nietrudne dania"- podkreśla polityk, który wielokrotnie apelował o szacunek wobec osób z Zespołem Downa. 

"Jeszcze raz chcę podkreślić, że odbieranie im prawa do życia jest złem. Osoby z ZD nie są tak agresywne jak niektóre organizacje LGBT wiec nie maja żadnych kart „Trisomia+”, specjalnych hosteli czy „latarników” pilnujących ich praw. Nie mają specjalnych lekcji w szkołach o tolerancji dla nich - mimo, że ciagle są z tym problemy. Nie mówiąc już o znanym określeniu „TY Downie!”- wskazał sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. 

yenn/Facebook, Fronda.pl