Mieszkająca w Meegahawattee w Sri Lance kobieta podawała się za „egzorcystkę”. Do miejscowej szamanki rodzice przyprowadzili dziecko, które ich zdaniem było opętane przez złego ducha. Kilkuletnia dziewczynka zmarła wskutek zadawanych jej razów drewnianą pałką, które miały przepędzić demona.

- „Rodzice przyprowadzili kilkuletnie dziecko do miejscowej szamanki, aby ta uwolniła je od opętania. W ramach rytuału wypędzania demona egzorcystka dotkliwie pobiła dziecko drewnianą pałką”

- przekazała mediom rzecznik lankijskiej policji, Ajith Rohana.

Zaniepokojeni krzykami dziecka sąsiedzi wezwali pomoc, jednak dziewczynki nie udało się uratować. Z powodu odniesionych ran zmarła w szpitalu.

W Sri Lance wszelkiego rodzaju szamani i znachorzy cieszą się ogromną popularnością. Tego typu rytuały często kończą się śmiercią lub kalectwem. Jak przypomina Agence France Presse, sama tamtejsza minister zdrowia jest znana z tego, że publicznie wypiła „magiczną” miksturę, mającą chronić ją przed koronawirusem. Miesiąc później jednak Pavithra Wanniarachchi wymagała hospitalizacji z powodu COVID-19.

kak/PAP