"(...)wszyscy, powtarzam wszyscy, musimy przeciwstawiać się kłamstwom polskiej opozycji, kłamstwom izraelskim, niemieckim oraz amerykańskim czy francuskim naciskom, by Polska przyznała się do zbrodni, których nie popełniła, do zbrodni niemieckich popełnianych przy współudziale jednak Francji, USA, a często rękami samych Żydów."- mówi prof. Krystyna Pawłowicz w swoim felietonie "Myśląc Ojczyzna" w Radiu Maryja. 

Posłanka PiS odnosi się przede wszystkim do sporu dyplomatycznego między Izraelem a Polską o nowelizację ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Pawłowicz konstatuje, że Polska znajduje się dziś w bardzo trudnej sytuacji. Nasz kraj, już od czasów powojennych, przez cały okres PRL-u, a następnie III RP, aż do 2015 roku, kiedy Prawo i Sprawiedliwość wygrało najpierw wybory prezydenckie, a następnie parlamentarne, trwał jako "potulne państewko", które chętnie wykorzystywali zarówno sąsiedzi, jak i inne większe państwa. 

"Traktowana jako przedmiot, a nie podmiot ubijanych interesów, trwała grzecznie spełniając wszelkie żądania Niemiec, Izraela, Unii Europejskiej czy Rosji. Trwała jako źródło taniej siły roboczej, jako miejsce zbytu wszelkich odpadów i gorszej jakości towarów sprzedawanych u nas w niemieckich czy francuskich supermarketach"- wyliczała polityk Prawa i Sprawiedliwości. Profesor Pawłowicz podkreśliła, że w naszym kraju młodzi ludzie nie widzieli dla siebie perspektyw i masowo migrowali na Zachód, pozostawiając wyludniającą się Polskę "na pastwę różnych, nikczemnych sprzedajnych premierów, ministrów czy prezydentów, których los Polski i Polaków nie obchodził i którzy traktowali polskie urzędy jako odskocznię dla prywatnych karier". Jako przykład posłanka przedstawiła tu karierę szefa Rady Europejskiej, Donalda Tuska. 

"No, ale on zawsze mówił, że „polskość to nienormalność”, więc zaskoczenia nie było, gdy skorumpowany przez Niemców zhandlował im różne polskie interesy za unijny stołek"- oceniła profesor Pawłowicz. Jak dodała, Polska po 1945 r. została zdradzona przez mocarstwa alianckie, a przez dziesiątki lat po wojnie była "rosyjską kolonią". Przestała być traktowana poważnie, odpowiadała swoim statusem raczej któremuś ze słabych państw Trzeciego Świata. 

"Kolejne rządy po 1989 roku uwikłane i spętane potężnymi wpływami dawnych tajnych komunistycznych służb, które z czasem nabrały cech mafijnych i zbrodniczych, przedkładały interesy obcych państw i nie były krytykowane z zewnątrz. Szok, oburzenie i frontalny atak na Polskę, Polaków, na naszą kulturę i suwerenność pojawiły się wraz z wygraną w wyborach partii patriotycznych, narodowych, afirmujących wartości chrześcijańskie, rodzinę i polskość"- powiedziała parlamentarzystka. Jak przypomniała, po przegranych wyborach opozycja nie dała za wygraną i teraz, nie mogąc legalnie sprawować władzy, dąży do zniszczenia Polski, obalenia legalnego rządu "ulicą i zagranicą". Ponieważ ten pierwszy element scenariusza nie sprawdził się, zaczęło się oczernianie Polski za granicą. 

"(...)antypolska opozycja od dwóch lat konsekwentnie oczerniająca Polskę zagranicą wobec szerokiej opinii publicznej, żądająca sankcji i kar dla Polski, żądająca od naszych wrogów poskromienia Polski, osiągnęła w pewien sposób upragniony cel"- wskazała Pawłowicz. Jak przypomniała polityk, Polska doświadcza teraz ataków z różnych stron: między innymi przez Niemcy (kwestia reparacji) i Izrael (nie tylko ostatni spór dyplomatyczny, ale również ustawa 447, za którą bardzo silnie lobbują amerykańscy Żydzi).

"Ale, aby to roszczenie warte ok. biliona złotych zrealizować, trzeba najpierw zrobić z Polaków morderców, winnych zgłady Żydów w czasie II wojny światowej, którzy rzekomo mieli budować i prowadzić „polskie obozy koncentracyjne”. Tak zakłamana historia II wojny ma uczynić z Polski główne niemal państwo odpowiedzialne za zbrodnie na Żydach, a przez to i zobowiązane do wypłacenia na ich rzecz resztek polskiego majątku narodowego. Aż do całkowitego zaniku publicznej, majątkowej tkanki państwa polskiego"- ostrzega prof. Pawłowicz. Posłanka zaapelowała do wszystkich słuchaczy o przeciwstawianie się kłamstwom opozycji w Polsce, kłamstwom Izraela oraz nacisków ze strony Niemiec, USA czy Francji. W ocenie parlamentarzystki, opozycja w naszym kraju działa dziś przeciwko Polsce. 

"Dziś Polska, ale i my – Polacy hybrydowo walczymy na kilku frontach: z Unią Europejską, z Rosją, z Izraelem, Niemcami, USA, ale i z Ukrainą, której też nie pozwalamy kłamać na temat zbrodniczego banderyzmu"- powiedziała Pawłowicz. Na koniec zaapelowała do słuchaczy, aby stanęli murem za rządem PiS. 

yenn/Radio Maryja, Fronda.pl