"Destabilizacja władzy w momencie kryzysu może nas bardzo dużo kosztować. Zwróćmy uwagę, że przed nami stoi sprawa epidemii, sprawa kryzysu gospodarczego na tym tle i sprawa realnej wojny prawnej, a więc pewnie i każdej innej, jaką Niemcy za pośrednictwem instytucji Unii Europejskiej wydali Polsce – i to jest rzeczywistość niewyobrażalnie groźna dla całego państwa" - powiedział na antenie "Aktualności dnia" Radia Maryja prof. Mieczysław Ryba.


Uczony komentował między innymi decyzję Trybunału Sprawiedliwości UE, według której Polska miałaby zawiesić przepisy dotyczące Izby Dyscyplinarnej SN.


"Rzecz absolutnie bez precedensu w całej historii Unii i bez precedensu w relacjach Polski z Unią, bo konstytucyjny organ jest zawieszany przez Trybunał Sprawiedliwości UE, który nie ma kompetencji zajmować jakiegokolwiek stanowiska w sprawach sądowych w krajach" - ocenił Ryba.


"Unia zamiast zajmować się sprawami pomocy krajom pogrążonym w kryzysie, zajmuje się cały czas kwestią polską. Jest to rzeczywistość niewyobrażalnie skandaliczna. Równie dobrze może być tak, że ktoś zaskarży prezydenta lub wybór prezydenta i Trybunał powie, że prezydent jest nielegalny" - dodał.


Prof. Ryba mówił ponadto, że w dzisiejszej sytuacji związanej z epidemią Polsce bardzo brakuje rozsądnej opozycji.


"Gdybyśmy chociaż mieli do czynienia z opozycją o nastawieniu patriotycznym, gdzie ponad podziałami da się pewne rzeczy uzgodnić; gdyby dało się chociaż uzgodnić kwestię, że nie wolno wtrącać się czynnikom zewnętrznym, uzurpować sobie prawa do ingerencji w wewnętrzne sprawy Polski – natomiast mamy do czynienia z opozycją, która wręcz wzywa Unię i jej organy, tak bardzo bezradne i kompromitujące się w kwestiach walki z koronawirusem, do ingerencji w wewnętrzne sprawy Polski" - powiedział.

jns/radiomaryja.pl