Postępy w budowie nowych Stanów Zjednoczonych (1)

Sądzę że warto odnotowywać, jak przebiegają działania związane z przebiegiem bolszewickiej rewolucji w USA. Warto aby wszyscy ci, którzy jeszcze bredzą o jakimś "pragmatyzmie" Demokratów, mogli na bieżąco weryfikować swoje - nie mające żadnych podstaw - nadzieje.

Czynię to zresztą w poczuciu pewnego obowiązku, wiem bowiem że sukces pierwszej rewolucji bolszewickiej wynikał m.in. z tego, że wtedy też olbrzymie kręgi elit w różnych częściach świata żywiły nadzieję, że chociaż wprawdzie są ofiary, ale jest to uzasadnione koniecznością dokonania dziejowego postępu.

Do tego będę się starał jak długo można korzystać jeszcze z tej formy kontaktu, no bo przecież nie mam wątpliwości, że za chwilę ludzie Zuckerberga przeprowadzą szerszą akcję oczyszczenia tego medium, ze wszelkiej "mowy nienawiści". Tak wygląda dzisiaj "liberalna demokracja".

A zatem:

1. Początek rewolucji lingwistycznej w USA - "Amen" and a women - to już znamy. No i nowomowa zarządzona przez Pelosi - już nie ma ojca i matki, nie ma wujka czy cioci, babci czy dziadka. W Ameryce są tylko (a może jeszcze) rodzice, wstępni, zstępni, etc.

2. Notabene ciekawe jest, że część hierarchów kościelnych w USA ciągle aktywnie wspiera tę zapiekłą proaborcjonistkę, gendrystkę, udającą katoliczkę. Taki arcybiskup Waszyngtonu (uczyniony niedawno kardynałem), stawia ją np. jako wzór cnót ... Takie postaci jak ten kardynał, pięknie sportretował już 150 lat temu nasz wieszcz Z. Krasiński.

3. W czołowym amerykańskim ośrodku naukowym zarządzono w piątek, iż od przyszłego tygodnia w każdy czwartek odbywać się będzie sesja (online) plenarna wszystkich pracowników naukowych, podczas której będą mogli wypowiedzieć wszystko, co "im leży na sercu". Rzecz jasna w sposób wolny i swobodny. I tylko po to, by przełamywać różne tabu. I w ramach godzin pracy - a za udział w tej sesji, będą dostawać pieniądze jak za pracę. Znacie to z "Misia"?

Zaczyna się cyrk, bo przecież Demokraci wiedzą, że jedyne co mogą zrealizować ze swych wyborczych bredni, to amerykańska mutacja zapateryzmu. Nie będzie "wszystkiego za darmo dla wszystkich", więc zrobimy igrzyska. A koledzy z Facebooka, Amazona, Gogle, YouTube, Apple czy Twittera, zadbają żeby żadna mowa nienawiści nie zniszczyła tego spaniałego pochodu postępu.

AMEN.

Grzegorz Górski @ Facebook