Według informacji przekazanych przez Prokuraturę, Yomeykert R.-S. zaatakował swoją ofiarę nożem, zadając jej kilkadziesiąt ciosów w głowę, szyję oraz klatkę piersiową. Prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu, poinformował, że mężczyzna działał z zamiarem zabójstwa i motywowany był chęcią zaspokojenia popędu seksualnego.

Pomimo szybkiego przetransportowania poszkodowanej do szpitala, lekarzom nie udało się jej uratować. Klaudia zmarła 27 czerwca – po ponad dwóch tygodniach walki o życie. Miała rozległe obrażenia i przeszła kilka operacji. Zbrodnia wstrząsnęła mieszkańcami Torunia i wywołała debatę o bezpieczeństwie w przestrzeni publicznej.

Choć napastnik zbiegł z miejsca zbrodni, jego ucieczka nie trwała długo. Zatrzymano go niespełna godzinę później, dzięki szybkiej reakcji świadka. Mężczyzna był w stanie nietrzeźwości – badanie wykazało 1,2 promila alkoholu we krwi. Na miejscu zabezpieczono nóż, który mógł zostać użyty podczas ataku.

Oprócz zabójstwa, Wenezuelczykowi postawiono dodatkowy zarzut. W tę samą noc miał grozić innemu mężczyźnie, wymachując nożem i wykonując gest podcięcia gardła. Sytuacja miała miejsce przed jednym z mieszkań, a gest został wykonany w stronę świadka stojącego przy oknie.

W czasie przesłuchania w prokuraturze Yomeykert R.-S. odmówił składania wyjaśnień, nie odpowiedział również na żadne pytania. Z uwagi na barierę językową, podczas wszystkich czynności obecny był tłumacz języka hiszpańskiego oraz obrońca z urzędu.

Wcześniej młody Wenezuelczyk przebywał w Polsce legalnie, ale jego pozwolenie na pobyt już wygasło. Mimo to nie opuścił kraju. Według dostępnych informacji ma rodzinę mieszkającą w województwie kujawsko-pomorskim. Sam nie porozumiewa się ani po polsku, ani po angielsku.

Sprawa zabójstwa Klaudii K. zwróciła uwagę opinii publicznej i polityków, prowokując pytania o kontrolę migracji, integrację cudzoziemców i skuteczność systemu nadzoru nad osobami przebywającymi w kraju nielegalnie po wygaśnięciu pozwoleń. Toruńska tragedia stała się przyczynkiem do szerszej debaty o bezpieczeństwie Polek w przestrzeni publicznej i skuteczności działań prewencyjnych służb.