Wczoraj w TVN o marszu KOD oraz wystąpieniach prezesa PiS, Jarosława Kaczynskiego na zjeździe okręgowym partii dyskutowali socjolog prof. Henryk Domański i politolog, prof. Rafał Chwedoruk.

Zdaniem prof. Chwedoruka wczorajszy marsz KOD był czymś w rodzaju symbolicznej reaktywacji dawnych UD i UW, a sam ruch staje partią polityczną z dobrze zorganizowanymi strukturami. To również trzecie ugrupowanie opozycyjne o profilu podobnym do Nowoczesnej i PO. Taka sytuacja, zdaniem politologa, niechybnie doprowadzi do rywalizacji czy wręcz walki na opozycji. Zjawisko to zresztą już teraz doskonale da się zaobserwować.

Naukowcy oceniali również wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego na okręgowym zjeździe PiS.

Profesor Henryk Domański zasugerował, że przewodniczący partii rządzącej wyraźnie boi się KOD.

"Gdyby się go nie bał, to by nie występował i nie mówił takich rzeczy".

Zdaniem socjologa podział na polskiej scenie politycznej jest bardzo wyraźny i dychotomiczny, co jeszcze wyraźniej akcentuje osoba Jarosława Kaczyńskiego. Po jednej stronie PiS i jego sympatycy, po drugiej-cała reszta.

Według Chwedoruka chodzi o coś innego:

"Jeśli Jarosław Kaczyński wystąpił to znaczy, że chce żeby KOD był przeciwnikiem PiS-u. Oznacza to, że uważa, że jest to przeciwnik wygodniejszy dla PiS-u aniżeli inni możliwi". 

Henryk Domański ocenia KOD jako część sceny politycznej, która na trwałe weszła do świadomości Polaków. Rafał Chwedoruk zauważa, że ruch kierowany przez Mateusza Kijowskiego musiałby wreszcie zaproponować konkretną alternatywę dla PiS. 

JJ/tvn24.pl