- Trzeba pamiętać, że w 2007 roku to właśnie prezydent Lech Kaczyński razem z  ówczesnym ministrem obrony narodowej Aleksandrem Szczygło dokonali awansu polskich oficerów pomordowanych w Katyniu  - mówił prezydent Andrzej Duda w trakcie uroczystego odsłonięcia tablicy pamiątkowej poświęconej śp. prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu

- Tamtego ranka, 10 kwietnia 2010 roku nad lotniskiem Smoleńsk północny opadła mgła. Zniknął w tej mgle biało - czerwony Tupolew. Wszyscy ci, którzy byli tam na miejscu wspominają ją z drżeniem. Wspominamy ją i my, kiedy widzimy ją w relacjach telewizyjnych. Kiedy się rozpierzchała widok ścisnął nasze dusze i serca. Nasi rodacy zginęli! Wielu wspaniałych ludzi. Realizowali wraz z prezydentem wielką misję patriotyczną. - mówił Andrzej Duda

- Ziemia smoleńska pochłonęła kolejną porcję polskiej krwi, która wsiąkła w 40 roku, po niej wsiąkła w nią następna - dodawał.

- Od oddania tego historycznego honoru polskim oficerom miało być dalej rozwijane poprzez tamtą katyńską pielgrzymkę. Skończyła się ona dramatem obok pasa lotniska. - podkreślał.

- Tamten dzień, to był również dzień, który uświęcił to miejce, w którym dzisiaj mam zaszczyt stać razem z państwem. To wy je uświęciliście! Dlatego, że nikt was tu nie wzywał, nie apelował, żebyście tutaj przyszli. A jednak przyszliście z potrzeby serca, nie ze wskazania, czy wezwania autorytetów. Przyszliście setkami tysięcy, by wyrazić żal, czasem trwogę, by wylać łzy, by być razem, by takkże dać znak solidarności z tymi, którzy zostali najbardziej dotknięci. Że nie są sami, że Polska jest z nimi. Prawie 200 tysięcy ludzi przeszło wtedy przez Pałac Prezydencki, by oddac hołd Parze Prezydenckiej! 

- To wielki dorobek naszych serc, że umieliśmy stanąć razem ponad podziałami, niezależnie pod poglądów, od wiary, od przekonań. Byliśmy zjednoczeni. Pamiętam tamte dni, dni dla mnie niezwykłe. Kiedy po wielu latach atakowania prezydenta Lecha Kaczyńskiego, niesprawiedliwych ocen, deptania jego dorobku, przyszliście Państwo, by oddać hołd prezydentowi, tym, którzy wraz z nim zginęli, ale także dziełu, za które zginął - dziełu budowy Rzeczpospolitej, która pamięta o swoich bohaterach, która odda im cześć. Uczyniliście wtedy to miejsce, miejsce pamięci. Niech ono takim na zawsze zostanie. Wierzę, że tak będzie - podkreślił prezydent Andrzej Duda. 

- Niech będzie tym miejscem wspomnienia, czci i miejscem jedności. Jesli z tragedii smoleńskiej, tego dramatu, mozemy wyprowadzić coś dobrego, to powinna być to jedność, solidarność i wzajemna życzliwość i szacunek. 

- Dlatego zwracam się dziś do wszystkich z apelem - wybaczmy! Wybaczmy to wszystko sobie wzajemnie! Wszystkie niepotrzebne, przede wszystkim niesprawiedliwe słowa, wszystkie gorszące zachowania, wszystkie - także i momenty poniżenia. Apeluję o wybaczenie, bo ono jest dzisiaj i nam, i Polsce, której przyszłość musimy budować, wspólnie, ogromnie potrzebne. Ono jest niezbędne.

- Oni wszyscy służyli Polsce w najlepszym słowa tego znaczeniu. I w tej służbie oddali życie! - podkreślił.

kz