Prezydenci miast związani z Platformą Obywatelską zaprotestowali przeciwko ogłoszonemu dziś przez ministra spraw wewnętrznych, a planowanemu na jutro uczczeniu symbolicznym wyciem syren pamięci 96 polskich obywateli, którzy zginęli w Katastrofie Smoleńskiej.

„Zdecydowanie odmawiamy!!!” – napisał w mediach społecznościowych Jacek Jaśkowiak. „Apeluję o ciszę” – oznajmił również w social mediach Rafał Trzaskowski. A prezydent Łodzi Hanna Zdanowska poinformowała, że nie uruchomi jutro sygnału syren w zarządzanym przez siebie mieście.

Politycy związani z PO, pełniący funkcje prezydentów, odpowiednio, Poznania, Warszawy i Łodzi swój protest przeciwko wyciu syren w jutrzejszy poranek próbują tłumaczyć obecnością w polskich miastach znacznej liczby ukraińskich uchodźców wojennych, którym dźwięk syren może nasuwać skojarzenia z przeżyciami wojennymi na Ukrainie.

Tymczasem zanim jeszcze rozwiązał się w mediach społecznościowych worek z oświadczeniami oraz protestami platformerskich prezydentów miast, MSWiA zamieściło w tychże social mediach komunikat o następującej treści: „Do osób posiadających ukraińskie karty SIM logujących się do polskich sieci komórkowych przesłany zostanie Alert RCB z informacją o uruchomieniu jutro syren w hołdzie Ofiarom Katastrofy Smoleńskiej. SMS zostanie wysłany w języku ukraińskim”.

Naczelny „Głosu Wielkopolskiego” Wojciech Wybranowski przypomniał natomiast, że w ostatnich tygodniach, gdy w Polsce przebywało już grubo ponad 2 mln ukraińskich uchodźców wojennych, w wielu polskich miastach, choćby 31 marca w Poznaniu, wyły syreny i to na zlecenie władz miejskich właśnie. „Nie odnotowano sygnałów o protestach posłów KO” – skomentował dziennikarz z Poznania.

 

ren/twitter