Swoje wystąpienie na konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Kielcach lider PiS, Jarosław Kaczyński rozpoczął od oddania hołdu zmarłemu dziś byłemu ministrowi środowiska. Media podały dziś, że tuż przed południem, w wieku 75 lat zmarł prof. Jan Szyszko. Prawdopodobną przyczyną śmierci polityka był zator płucny. 

"Dziś dzień z jednej strony dobrych wydarzeń, ale mamy też to wydarzenie tragiczne, wyjątkowo smutne. Odszedł nasz stary kolega, wieloletni towarzysz naszej drogi. Towarzyszył nam prawie 30 lat, odszedł przedwcześnie, nagle"-podkreślił prezes PiS, Jarosław Kaczyński. 

"Odszedł przedwcześnie, w szczególnych okolicznościach. Majestat śmierci nie pozwala mi o tym mówić, ale trzeba o tym powiedzieć. To nie był przypadek, że akurat dziś, że akurat teraz"-powiedział polityk. Po wspomnieniu ministra Szyszki, Jarosław Kaczyński przeszedł do informacji pozytywnej dla Polski, zwłaszcza dla rolników, czyli ostateczna decyzja ws. kandydatury Janusza Wojciechowskiego na stanowisko komisarza UE ds. rolnictwa. 

"Jednomyślnie został zatwierdzony przez przedstawicieli wszystkich grup politycznych w PE, jako przyszły komisarz ds. rolnictwa. To najważniejsza funkcja, jaką dotychczas uzyskaliśmy w UE. Nie przewodniczący RE bez kompetencji"-wskazał lider partii rządzącej. Były premier wyraził przekonanie, że Wojciechowski, mając "pewną ideę polskiej i europejskiej wsi, będzie realizował tę koncepcję, którą chciał przeprowadzić w naszej ojczyźnie, a dziś będzie mógł przeprowadzać w całej Europie". Polityk miał tu na myśli rolnictwo oparte na mniejszych, rodzinnych gospodarstwach i ekologiczne, "dbające o to wszystko, co wiąże się z humanizmem". 

"To wielki dzień dla nas wszystkich, dla tych, którzy chcą, by polskie rolnictwo kwitło, by rolnicy dysponujący mniejszym areałem mieli szansę. By trwała polska wieś, która jest wielkim zasobem wartości, na których opiera się nasza ojczyzna - polskiej tradycji"-podkreślił Kaczyński. 

"Polska wieś nie miała w historii szczęścia. Najpierw była wojna z tym wszystkim, co niosła, z wielkimi zbrodniami. Tylko na dzisiejszym terytorium Polski spalono, zniszczono, wymordowano ok. 800 wsi i małych miasteczek"-wspominał prezes Prawa i Sprawiedliwości. Jednocześnie, jak dodał, na wsiach formował się ruch oporu w postaci Batalionów Chłopskich, AK czy innych organizacji, a to wszystko "budowało naszą dumę, że nawet w najtrudniejszym czasie jesteśmy w stanie powiedzieć 'nie' złu".

"To warto pamiętać. Warto pamiętać o tym, że większość Żołnierzy Wyklętych było ludźmi polskiej wsi"-przypomniał były premier. 

"Drugą stroną była eksploatacja. Koncepcję budowy przemysłu i rozwoju oparto na tym, że wieś będzie traktowana jako drugo-, a nawet trzeciorzędna. Nasilona PGR-yzacja, przejmowanie ziemi. To wszystko czyniło życie polskiego rolnika trudnym i uzależnionym od decyzji tych, którzy rządzili"-ocenił Jarosław Kaczyński. Polityk wskazał, że w czasach PRL polski rolnik nie mógł cieszyć się wolnością czy przywilejami. Wydawało się, że zmieni to transformacja ustrojowa, jednak "koncepcje Balcerowicza i jego następców były podobne". 

"Polska wieś była eksploatowana. Polscy rolnicy, którzy uzupełniali swoje zasoby finansowe w innych miejscach, jako pierwsi byli zwalniani z pracy. Na wsi szerzyła się nędza, która miała twarz polskiego dziecka. Generalnie postawa rządzących, niezależnie od tego, czy mówili to wprost, czy odwoływali się do wiejskiej tradycji, była taka sama. W pewnym momencie powstała formacja, która nie wstydziła się wsi. Tu zacytuję samego siebie, chociaż nie wypada, że jesteśmy dumni, że reprezentujemy polską wieś. To było przeświadczenie, że polskiej wsi trzeba pomóc, że celem jest zrównanie poziomu życia na wsi i w mieście"-powiedział Jarosław Kaczyński na spotkaniu z mieszkańcami Kielc. Lider Prawa i Sprawiedliwości wskazał, że za pierwszych rządów PiS w latach 2005-2007 nie udało się tego zrealizować na tak wielką skalę, mimo wysiłków ówczesnego rządu. 

"Pewien rolnik powiedział mi: Za pana czasów było tak, jak za Gierka, ale nie wiem, czy to pan, czy to Lepper. to były decyzje PiS, chociaż Samoobrona te decyzje popierała. Samoobrony nie ma, przy władzy jest PiS, a polska wieś dokonała naprawdę wielkiego postępu. Dzisiaj przeciętny dochód w rodzinie wiejskiej na głowę na miesiąc jest niewiele mniejszy niż rodziny w mieście. Będziemy w tym kierunku konsekwentnie szli. By mniejsze gospodarstwa rolne też miały swoją szansę. To nasze idee. Chcemy polską wieś naprawdę wesprzeć. Wieś jest w dużej mierze beneficjentem naszej polityki społecznej, ale także naszej polityki w sferze rolnictwa"-podkreślił Kaczyński. 

Były premier ocenił, że Prawo i Sprawiedliwość jest partią polskiej wsi, a może po prostu partią uczciwych Polaków, zarówno na wsiach, jak i w miastach. 

"Okiełznaliśmy gigantyczne okradanie naszego kraju, gigantyczne patologie i rozpoczęliśmy politykę rozwoju naszego kraju, politykę godności i bezpieczeństwa. To my doprowadziliśmy do tego, że niemiecki prezydent - jak powiedział - boso przepraszał nas za zbrodnie II WŚ"-podkreślił polityk. 

Jarosław Kaczyński zapewnił, że jeżeli jego formacja polityczna uzyska w niedzielnych wyborach poparcie społeczeństwa, to będzie kontynuować politykę państwa dobrobytu. 

"Damy radę! Jeśli uzyskamy poparcie w tej kadencji, a daj Boże i kolejnych, będziemy mogli powiedzieć, ze dogoniliśmy tych bogatych na Zachodzie, że niesprawiedliwość wobec naszego narodu została naprawiona. To jest stawka wyborów. To losy polskiej wsi. To polska przyszłość"-podkreślił prezes PiS. 

"Do ostatniego dnia pracujmy nad tym, by wszyscy, którzy są zwolennikami PiS poszli na wybory. Pamiętajmy o tym, że to nie sondaż wygrywają wybory. Wygrywa się je przy urnach. Tylko wtedy można liczyć, że dobry czas dla Polski będzie trwał"-apelował Kaczyński.

yenn/Fronda.pl