Premier Mateusz Morawiecki wziął udział w pikniku rodzinnym w Stalowej Woli. Podobnie jak wcześniej prezes PiS, Jarosław Kaczyński, szef rządu wystąpił w obronie polskiej rodziny i tradycyjnych wartości.

"Nie będzie naszej zgody na podrzynanie gardeł kukłom, ani na żadne obrażanie Polaków, polskiej wiary, polskiego języka, na kłamstwa historyczne"-mówił premier, który podczas swojego wystąpienia zwrócił uwagę na nazwę miasta, w którym gościli dziś politycy PiS. 

„Potrzebujemy stalowej woli do przebijania dalej szklanych sufitów niemożności, które krępowały nas w czasach III RP”-podkreślił Mateusz Moraawiecki. 

"Jest dzisiaj szczególny czas - mamy rzeczywiście kilka najbliższych tygodni decydujących być może o dekadach, a więc zapytajmy siebie, naszych przyjaciół, sąsiadów, rodziny, najbliższych, czy chcemy, żeby państwo było stalowe jak ze stali, żeby miało stalową wolę realizacji programów społecznych czy żeby było państwem tekturowym?"-lkontynuował polityk. Premier podkreślił, że prosi o stalową wolę wyborców, a i sam, w imieniu swojej partii, deklaruje ją. 

"My uważamy, że Polska może być lepsza. Że to jest podstawowe nasze zobowiązanie, żeby starać się rok po roku kadencja po kadencji, żeby Polska stawała się coraz lepsza"-zapewnił Morawiecki. Premier mówił również o naszej obecności w Unii Europejskiej. Jak wskazał, przynależność do tej wspólnoty wiąże się z "twardą walką o własne interesy", a Zjednoczona Prawica potrafi "realizować tam swoje - czasami postawić się i postawić na swoim”.

„Niektórzy obawiają się, czy wystarczy środków na realizacje wielkich programów społecznych PiS(...) W tym naszym wielkim społecznym, gospodarczym programie jest pewien klucz, kluczyk, klucz do skarbca - dosłownie i w przenośni. To jest umiejętność, kompetencja zarządzania instytucjami państwa, w szczególności instytucjami podatkowymi(...) Zadłużenie państwa odbywało się za naszych poprzedników. Jak zliczymy zabranie OFE i wyprzedanie majątku narodowego w ich czasach, to łącznie był to dług dodatkowy zaciągnięty przez naszych poprzedników w wysokości 600 mld zł"-wyliczał polityk. Szef rządu ocenił, że  ci, „którzy naiwnie lub z premedytacją chcą, żeby było tak jak było, to albo wiedzą, albo nie wiedzą, że Polska była pozbawiona naszych środków, nam należnych podatków (…), na dziesiątki różnych sposobów” - mówił premier do zgromadzonych.

"Prawo i Sprawiedliwość potraktowało państwo polskie nie jak piąte koło u wozu, tylko jako najwyższą wartość, wspaniałą wartość"-przekonywał Mateusz Morawiecki. 

"Chcemy zaangażować się w kolejnych latach w to, co jest dla Polski najważniejsze - budowanie poziomu życia takiego albo jeszcze lepszego, jaki jest w państwach Europy Zachodniej - to jest nasz cel, to jest dzisiaj nasz punkt odniesienia, ale ja wierzę, że za dekadę lub dwie w stosunku do niektórych państw przeskoczymy tamten poziom życia i będziemy lepiej, piękniej żyli i mieli również dużo więcej wolności"-zapewnił szef rządu. Jak podkreślił, Zjednoczona Prawica będzie kontynuuować dążenie do odrodzenia polskiego przemysłu. 

"Nie będzie naszej zgody na podrzynanie gardeł kukłom, ani na żadne obrażanie Polaków, polskiej wiary, polskiego języka, na kłamstwa historyczne. Idziemy tą drogą. Ten ogień, który nieśli nasi przodkowie i przez ciemne lata faszyzmu, komunizmu - tej czerwonej zarazy - wierzyli, że ten ogień doprowadzi nas do niepodległej, suwerennej, my dzisiaj przejęliśmy"-zaznaczył premier. Jak podsumował:

"Prawo plus sprawiedliwość równa się zwycięstwo"

yenn/PAP, Fronda.pl