Heather Nauert, rzeczniczka Departamentu Stanu USA podczas piątkowego briefingu prasowego odniosła się do wprowadzanych w Polsce reform sądownictwa. 

"Polska powinna szanować niezawisłość sądów i podział władzy"- stwierdziła Nauert, przypominając, że w przeszłości Stany Zjednoczone  „wyrażały obawy o praworządność i rozwój sytuacji w Polsce”. Rzeczniczka zapewniła, że USA z bliska przyglądają się rozwojowi sytuacji w naszym kraju. 

"Polska oczywiście jest ważnym przyjacielem Stanów Zjednoczonych. Wierzymy, że zdrowa i silna demokracja w Polsce jest istotnym elementem stosunków amerykańsko-polskich"- podkreśliła Heather Nauert. Jak dodała, amerykański Departament Stanu wie o nowych propozycjach prezydenta Andrzeja Dudy i będzie śledzić „nadchodzące dyskusje parlamentu na ten temat”.

"Liczymy, że nasi sojusznicy będą zachowywali mocne demokratyczne instytucje, gospodarkę i zdolności obronne. Będziemy nadal bardzo uważnie się temu przyglądać, ale chcę podkreślić, jak ważna jest silna i zdrowa demokracja w Polsce"- podkreśliła.

Premier Beata Szydło podczas konferencji prasowej w trakcie szczytu w Tallinie została zapytana o tę wypowiedź. Szydło zapewniła, że nie ma w Polsce wprowadzonych żadnych zmian, które miałyby w jakiś sposób naruszać praworządność.

"Nie znam tej wypowiedzi; ja nie wiem czy to jest wypowiedź polityka, czy to jest stanowisko Departamentu Stanu"- stwierdziła szefowa polskiego rządu. 

"Cóż, na świecie dużo rzeczy się dzieje i państwa przyglądają się, oceniają sytuację polityczną w Polsce. Nie ma wprowadzonych żadnych zmian, które mogłyby w jakikolwiek sposób naruszać praworządność"- podkreśliła Szydło. Jak dodała, polski rząd jedynie toczy dialog z Komisją Europejską.

yenn/PAP, Fronda.pl