„Cieszę się, że wreszcie zainteresował się pan losem zwykłych polskich rodzin. Trzeba jednak przyznać – długo przyszło nam na to czekać. Razem z Platformą Obywatelską mieliście na to 8 lat rządów” – powiedział premier Mateusz Morawiecki, odpowiadając na wcześniejsze nagranie Donalda Tuska, w którym ten utyskiwał nad wysokimi podwyżkami rachunków, jakie czekają Polaków od nowego roku.
„W 2014 roku - dokładnie wtedy, kiedy opuszczał pan Polskę, żeby robić karierę w Brukseli - samotna matka dwójki dzieci, o której pan mówił, na minimalnej krajowej nie zarobiłaby w Polsce 1250 zł. Nie wspominając o tym, że nie mogłaby liczyć na programy typu 500 plus. Samotna emerytka z Wawra mogła spodziewać się 830 zł brutto minimalnej emerytury. Nawet nie chcę mówić, ile z tego zostawało jej na rękę” – mówił Mateusz Morawiecki.
„Jednocześnie dokładnie w tamtym czasie co 10 Polak był bezrobotny. Śmiało można pana nazwać premierem polskiej biedy. Przyzna pan, to nie najlepsze świadectwo polskiej wiarygodności” – stwierdził prezes rady ministrów i dodał: „Pan nigdy nie interesował się losem polskich rodzin”.
"Jeżeli naprawdę chce Pan nam w tym pomóc to - wykorzystując swoje międzynarodowe kontakty i funkcję przewodniczącego EPP - chciałbym zaprosić Pana do wysłania specjalnych listów, które pozwoliłem sobie przygotować, adresowanych do pana przyjaciół. Zachęcam do podpisu i życzę jeszcze większego zainteresowania sprawami Polski w nadchodzącym 2022 roku!" – zakończył swą ripostę dla Tuska premier Morawiecki.
ren/facebook