Bydgoszcz to miejsce drugiej regionalnej konwencji wyborczej Prawa i Sprawiedliwości z udziałem premiera Morawieckiego. Rano szef polskiego rządu przemawiał w Toruniu.

- Nasi przeciwnicy chcą wciągnąć nas w pułapkę negatywnych emocji, nie dajmy się temu - powiedział premier Mateusz Morawiecki w Bydgoszczy. Na porannej konwencji regionalnej Prawa i Sprawiedliwości w Toruniu zaprezentowano członków listy w okręgu toruńsko-włocławskim do polskiego parlamentu.

- Polska ma swój czas - dobry czas dla Polski. To czas, w którym po czterech latach kadencji, trzeba zdać sprawozdanie. Patrząc na nasze osiągnięcia, nie chowając głowy w piasek, przed potknięciami, chciałbym opowiedzieć o kilku fundamentach -  mówił premier.

- Po czterech latach obywatele zadają sobie pytanie: czy teraz żyje się lepiej, czy lepiej było 4 czy 5 lat temu? Ja też myślę, że teraz, ale muszą odpowiedzieć wszyscy Polacy. Młodzież, która musiała biedzić się ze znalezieniem pracy. Dziś bezrobocie spada, przyciągamy inwestorów, tworzymy miejsca pracy, a co za tym idzie, rosną wynagrodzenia. To rdzeń naszego planu - powiedział premier.

- Młodzież może dopytywać o dziadków, emerytów. Wszyscy pracownicy mogą zapytać się, kiedy bezrobocie było niższe? Nasze oficjalne bezrobocie to 5,2 proc., a eurostat mówi o 3 proc. - to poziom praktycznie pełnego zatrudnienia. To są fundamentalne, konkretne i mierzalne pytania. Pułapka, w jaką chcą nas wciągnąć przeciwnicy polityczni, to pułapka emocji. Nie dajmy się w nią wciągnąć, tylko odpowiedzmy sobie na te konkretne pytania — podkreślił Morawiecki.

- W krótkim czasie pokazaliśmy, ile można zrobić. To nasz program na kolejne lata, jeśli tylko Polacy nam zaufają. Dziś ja chętnie wejdę w polemikę o polityce gospodarczej. Ona jest bardzo niewygodna dla naszych poprzedników. Ale świadczy o naszej wiarygodności, pokazuje, że mamy umiejętności — mówił premier.

- Nasi konkurenci sprzedawali srebra rodowe. Jak brakowało im pieniędzy, to podwyższali wiek emerytalny, brali pieniądze z OFE, podwyższali podatki. Zachowywali się tak, jak właściciel sklepu, któremu ktoś kradnie towar. Zamiast zamontować kamery, podwyższał ceny. Tak nie wolno — podkreślił.

- Instytucje zaczęły działać tak, jak trzeba, że agencje ratingowe przyznają nam status gospodarki rozwiniętej Dziś niemieckie i francuskie gazety piszą o wielkim sukcesie rządu Prawa i Sprawiedliwości— powiedział szef rządu.

 - Kiedyś kręciliśmy się wokół własnego ogona. Przez osiem lat rządów PO wpływy z podatków zwiększyły się o nieco ponad 50 mld zł. Za naszych rządów, jest to niemal 100 mld złotych. Porównajcie, który rząd jest stabilny? Idziemy w kierunku zrównoważonego budżetu, ale musimy mieć równowagę między skutecznością finansów publicznych, a polityką solidarnościową, która nie dzieli społeczeństwa. My jesteśmy reprezentacją tych słabszych. Mam nadzieję, że wiedzą o tym, że odzyskali swoje miejsce w społeczeństwie, w Polsce. To nie są czcze hasła. Chcemy spierać się na argumenty — zapewnił.

- Na szali musimy postawić zmiany dla emerytów, rodzin, młodych, obniżkę podatków. Po drugiej stronie są pewne błędy, jednostkowe. Czasami na setki projektów coś nie wyjdzie. To normalne. Ktoś może popełnić błąd. Ale potrafimy przyznać się do tego. Apelujemy o rozsądek, umiar i rozwagę w ocenie tego wszystkiego. -  mówił.

- Za kilka tygodni, kiedy będziemy przy urnach, zastanówmy się, nad wszystkimi dobrymi zmianami, potwierdzanymi przez Komisję Europejską, przez zagraniczne media. To jest nasz program. Chcemy dogonić Zachód i to zrobimy. Musimy być zaangażowani. Służby Rzeczypospolitej. Wierzymy, że nasze dokonania o nas świadczą. O to prosimy, by podjąć się sprawiedliwej oceny. od tego wyboru zależeć będzie przyszłość Polski na dekady — podkreślił premier.

- Naszym trzecim filarem są stabilne finanse publiczne. Pamiętamy, jak opozycja mówiła o drugiej Grecji. To wszystko podparte jest naszymi marzeniami o silnej Polsce, która wybija się na należne jej miejsce. My nie wyobrażamy sobie życia poza Polską. Wiemy, że potrafimy zwyciężać z najlepszymi! To wy daliście nam nadzieję — powiedział premier.

- Jesteśmy urzeczeni pięknem Polski i jej perspektywami. Polska może być lepsza i Polska będzie lepsza!

— zakończył premier Morawiecki.

bz/wpolityce.pl