"Autorem całego scenariusza związanego z prawyborami jest Grzegorz Schetyna, który próbuje mrugać okiem do lewej strony sceny politycznej i bardziej lewicowego elektoratu"-stwierdził w rozzmowie z TVP Info senator Prawa i Sprawiedliwości, Jan Maria Jackowski. 

Politycy różnych partii komentowali w rozmowie z telewizją publiczną z pozoru tylko zaskakującą deklarację prezydenta Poznania, Jacka Jaśkowiaka. Kandydat w prawyborach prezydenckich Platformy Obywatelskiej jednoznacznie poparł dziś "małżeństwa" homoseksualne.

"Próbuje zdobyć przychylność lewej strony partii, ale PO sama siebie postawiła po stronie radykalnej lewicy podczas wyborów europejskich. Stworzyła wielką koalicję, podniosła z grobu nieboszczkę SLD, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał deklarację LGBT"-powiedział minister Michał Woś. Zdaniem polityka, jest to kolejny krok w platformerskim "marszu na lewo", rozpoczętym jeszcze za czasów Donalda Tuska. Zdaniem senatora PiS, Jana Marii Jackowskiego, największe wyzwanie dla Platformy Obywatelskiej stanwi obecnie rosnąca w siłę lewica. 

"Autorem całego scenariusza związanego z prawyborami jest Grzegorz Schetyna, który próbuje mrugać okiem do lewej strony sceny politycznej i bardziej lewicowego elektoratu"-stwierdził senator. 

Okazuje się, że nie wszyscy politycy KO zachwyceni są tak śmiałą deklaracją Jacka Jaśkowiaka w kwestii "małżeństw" homoseksualnych. 

"Sądzę, że w pytaniu dziennikarza i odpowiedzi prezydenta Poznania zabrakło podstawowych danych: od kiedy, jaki miałby być proces dochodzenia"- wskazał poseł Marcin Kierwiński, jednocześnie zaznaczając, że prezydent Poznania wyraził swoje poglądy, a on stara się nie komentować czyichś poglądów. Pytany o adopcję dzieci przez pary homoseksualne, polityk PO odpowiedział: 

"Mam wielki dystans do tego typu rozwiązań". 

Partyjny kolega Kierwińskiego, Michał Szczerba podkreślił, że Jaśkowiak 7 grudnia weźmie udział w debacie prezydenckiej organizowanej w ramach prawyborów w PO i wówczas zaprezentuje swoje poglądy. Sam Szczerba deklaruje się jako "absolutny zwolennik związków partnerskich i równości małżeńskiej". 

"Równość małżeńska to pojemne określenie, które przedstawiłem"-dodał w rozmowie z TVP Info. Co na kandydaturę Jaśkowiaka mówią politycy Lewicy? Zdaniem Krzysztofa Śmiszka, "Platforma idzie po rozum do głowy", gdyż dotychczas raczej nie przejawiała większego zaangażowania  w kwestie równościowe, stąd głos prezydenta Gdańska jest w tej partii wyjątkowy. 

"To jest rozmowa na temat standardów konstytucyjnych. Ja osobiście jestem za. Wiele osób w parlamencie z Lewicy uważa, że należy dbać o dobro dziecka. Wiele dzieci rodzi się i wychowuje w związkach jednopłciowych. Trzeba zadbać o ich dobro"-przekonywał poseł Śmiszek. Na uwagę dziennikarza TVP Info, że w polskiej konstytucji małżeństwo definiowane jest jako związek kobiety i mężczyzny, polityk stwierdził:

"Prawo i Sprawiedliwość zawsze naginało konstytucję tak, żeby im to pasowało pod prowadzenie radykalnej polityki. My trzymamy się wykładni najlepszych i najbardziej uznanych w Polsce konstytucjonalistów".

"Deklaracja prezydenta Jaśkowiaka mnie w ogóle nie dziwi. 60 proc. społeczeństwa dostrzega potrzebę zmian przepisów, jeśli chodzi o związki homoseksualne. 60 proc. społeczeństwa popiera związki partnerskie"-stwierdziła posłanka Lewicy, Anita Sowińska. Odnosząc się do exposé premiera Morawieckiego i częstego używania słowa "normalność", oceniła, że związki homoseksualne są tak samo normalne, jak heteroseksualne. Polityk porównała homozwiązki do leworęczności, która nie jest anomalią, ale osoby leworęczne są w mniejszości. 

"Dużo lepiej dla Polski byłoby, gdyby nawet w ramach PO z Małgorzatą Kidawą-Błońską rywalizował ktoś o bardziej konserwatywnych od niej poglądach"-powiedział z kolei poseł Konfederacji, Krzysztof Bosak. Jak zauważył, mogłoby to być korzystniejsze także dla PO. 

"To nielogiczne, że wystawili kandydata bardziej lewicowego niż pani Kidawa"-powiedział. 

yenn/TVP Info, Fronda.pl