Powrót Donalda Tuska do PO wydaje się przesądzony. Jednak styl, w jakim planuje wrócić Tusk, nie podoba się części młodych działaczy partii. - Potrzebujemy gry zespołowej, a nie ojca, który wraca z długich wakacji - oświadczył poseł KO Franciszek Sterczewski.

W sobotę odbędzie się kongres PO, na którym swój powrót do polityki ma ogłosić Tusk. Nie są jednak znane szczegóły dotyczące jego stanowiska w partii. Nie jest również jasne, co wydarzy się w najbliższych dniach z Platformą Obywatelską. Sytuacja staje się napięta po tym, jak fiaskiem zakończyło się wczorajsze wielogodzinne spotkanie Borysa Budki, Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego.

Dawno umarła już wielbiona przez starszych działaczy PO narracja o powrocie Tuska na białym koniu. Do walki o przywództwo w PO stanie na pewno reprezentujący młodsze pokolenie polityków prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

Do stronników Trzaskowskiego należy także bez wątpienia Sterczewski.

- Platforma Obywatelska z Donaldem Tuskiem będzie miała dwa razy mniejsze poparcie niż pod dowództwem Rafała Trzaskowskiego - powiedział Sterczewski na antenie Polsat News.

- Donald Tusk jest mile widziany na wszystkich wydarzeniach, ale powinien być liderem tematów europejskich, bo z tym się kojarzy młodym ludziom. Przez siedem lat jego nieobecności wiele się w Polsce zmieniło - dodał.

Sterczewskiemu nie odpowiada także styl powrotu Tuska.

- Bardzo źle, że Donald Tusk zamiast porozmawiać z liderami opozycji, ogłasza: "Wracam, a wy się macie dostosować". To nie jest konstruktywne - stwierdził.

Zdaniem Sterczewskiego "rolą wielkich liderów jest wspieranie młodego pokolenia polityków". Sterczewski posłużył się tu przykładem Aleksandra Kwaśniewskiego i Jarosława Kaczyńskiego.

W jego ocenie ponadto "to Platforma Obywatelska musi zdać sobie sprawę, że to ona potrzebuje Rafała Trzaskowskiego, a nie na odwrót".

- Czekam na każdego, kto będzie chciał wesprzeć opozycję, a Donald Tusk jest ważną figurą w naszej historii. Nie wierzę jednak w mesjasza, który wróci i rozwiąże wszystkie problemy opozycji. Wolałbym, by był wsparciem dla Rafała Trzaskowskiego, niż z nim rywalizował - skonkludował Sterczewski.

jkg/polsat news