W nowej podstawie programowej przedmiotu "Wychowanie do życia w rodzinie" nie ma mowy o zaletach homoseksualizmu ani zaleceń, jak przerobić chłopca na dziewczynkę i vice versa. Ten niewątpliwy z punktu widzennia lewackiej zachodniej propagandy brak jest solą w oku i polskiej lewicy.

Portal Tomasza Lisa NaTemat.pl nagłośnił właśnie internetowe ubolewania polityka Razem Macieja Jabłońskiego, który wymienia najstraszliwsze grzechy przeciw genderyzmowi nowego programu...

Czytamy w niej między innymi, że szkoła ma "wzmacniać identyfikację ucznia z własną płcią", "wskazywać na prawo do życia od poczęcia do naturalnej śmierci", naucza wymieniać "argumenty biomedyczne, psychologiczne, społeczne i moralne za inicjacją seksualną w małżeństwie".

Mówiąc krótko: zwykłe rzeczy. Dla "NaTemat.pl" skandalem jest jednak nie to, co w programie zawarto, ale to własnie, czego w nim nie ma...

"Brak w nim choćby informacji, z których dzieci mogłyby dowiedzieć się o istnieniu nienormatywnych orientacji seksualnych i tolerancji wobec nich. Wygląda też na to, że młodzież cierpiąca na zaburzenia identyfikacji płciowej najwidoczniej ma zostać przymuszana do trwania przy tej płci, którą za właściwą dla niej uznają nauczyciele" - ubolewa organ Tomasza Lisa.

Ale przecież braki są znacznie większe! Gdzie wykłady choćby o demokratycznym prawie do zabijania dzieci nienarodzonych? Albo prawie do eutanazji, z którego cieszą się już chorzy i starzy Belgowie, mogąc z wielką radością umierać w klinikach jak usypiane zwierzęta? Przecież to też wielkie osiągnięcia zachodnie...

Warto też nauczyć młodych Polaków, że dwie osoby tej samej płci wychowujące dzieci urodzone za pieniądze przez sztucznie zapłodnioną surogatkę to normalna, zdrowa, dumnie patrząca w przyszłość rodzina. Nienormatywna po prostu.

W epoce masowej islamskiej migracji, którą liberalne elity, oczywiście, gorąco popierają, nie zapominajmy też o nakreśleniu wartości tradycyjnej muzułmańskiej rodziny poligamicznej. Niedługo w niektórych miastach choćby Niemiec wyznawcy Allaha będą stanowić znaczącą mniejszość lub nieledwie większość, trzeba zatem co nieco tubylców nad Wisłą doinformować...

W końcu wszystkie kultury są równe, niezależnie od tego, jakie mają osiągniecia! I ta katolicka i oświeceniowa, i ta ateistyczno-sodomska czy wreszcie muzułmańska. Prawda? :)

mod