1. Zaprzyjaźniona z rządzącymi telewizja TVN24 opublikowała sondaż, który pokazuje dramatyczny spadek poparcia dla prezydenta Komorowskiego w ciągu ostatniego miesiąca aż o 18 punktów procentowych (z 65% do 47%) czyli głowa państwa utraciła ponad 1/4 swojego dotychczasowego poparcia.

Z kolei kandydat Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Duda w stosunku do badania sprzed miesiąca zyskał 6 punktów procentowych (wzrost poparcia z 18% do 24%) czyli poparcie dla niego wzrosło aż o 1/3.

Gdyby ta tendencja się utrzymała to zwycięstwo Andrzeja Dudy w II turze wyborów jest coraz bardziej prawdopodobne.

2. Stąd coraz ostrzejsze wypowiedzi dotyczące Andrzeja Dudy najbliższych współpracowników prezydenta Komorowskiego ale także samej głowy państwa, choćby ta o mistrzu i czeladnikach.

Przypomnijmy tylko, że w przemówieniu do prezydentów miast popierających Komorowskiego prezydent użył stwierdzenia, że rządzenie krajem to jak to „poetycko” określił „nie jest praktyka dla czeladników” sugerując, że on jest mistrzem, a pozostali kandydaci to czeladnicy”.

To porównanie szczególnie w odniesieniu do kandydata Prawa i Sprawiedliwości Andrzeja Dudy, było jak "strzał kulą w płot".

Bo czy można nazwać czeladnikiem nauczyciela akademickiego Uniwersytetu Jagiellońskiego, doktora nauk prawnych, człowieka który był wiceministrem sprawiedliwości, ministrem w Kancelarii Prezydenta, wreszcie posłem na Sejm RP, a obecnie posłem do Parlamentu Europejskiego i to należącym do tych najaktywniejszych.

3. Z kolei w "Kropce nad i" prezydent Komorowski wrócił do oskarżenia Andrzeja Dudy o chęć wysłania polskich żołnierzy na Ukrainę.

Mimo tego, że Duda parokrotnie już tę rzecz wyjaśniał i stanowczo zaprzeczył, że kiedykolwiek miał taki zamiar, prezydent Komorowski zdecydował się napiętnować tę wymyśloną wypowiedź.

Próbowała nawet interweniować prowadząca program Monika Olejnik, mówiąc, że Duda tak jednak nie powiedział ale prezydent Komorowski nie zrażony tą uwagą jednak potępił kandydata Prawa i Sprawiedliwości .

4. Niezwykle brutalnie i nieprawdziwie o Andrzeju Dudzie wypowiada się prezydencki doradca Tomasz Nałęcz.           

Zarzuca mu brak kompetencji w tym także w zakresie prawa w tym nieznajomość Konstytucji RP, choć akurat Andrzej Duda będąc ministrem w Kancelarii śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego zajmował się właśnie badaniem zgodności z Konstytucją RP przedkładanych mu do podpisu projektów ustaw.

Wręcz drwił, z domagania się przez Andrzeja Dudę debat kandydatów na prezydenta przed I turą wyborów, twierdząc, że poglądy urzędującego prezydenta są powszechnie znane więc niech debatują ze sobą pozostali kandydaci.

Tak się jednak składa, że pytani o tę sprawę Polacy uważają, że takie debaty kandydatów (w tym także prezydenta Komorowskiego), powinny się jednak odbyć przed I turą wyborów (tak uważało aż 68% badanych).

Krytyka Nałęcza dotyczyła także braku doświadczenia Andrzeja Dudy w polityce zagranicznej i w tym kontekście prezydencki doradca podkreślał sukcesy Komorowskiego w tym zakresie tyle tylko, że trudno było je wymienić.

A już budowanie przyjaźni z byłym już prezydentem Ukrainy Janukowyczem, który okazał się zdrajcą własnego narodu (a być może nawet rosyjskim agentem), to raczej przykład na totalną klęskę polityki wschodniej prezydenta Komorowskiego, a nie sukces.

Kolejne badania pokazują gwałtowny spadek poparcia dla prezydenta Komorowskiego, narasta więc zdenerwowanie zarówno jego jak i jego najbliższego otoczenia.

Zbigniew Kuźmiuk