Trzy poważne instytucje z naszego kraju postanowiły pomóc katolikom w Sudanie Południowym w odbudowaniu wiary w lepsze jutro i stworzeniu możliwości do wsłuchania się w przekaz Słowa Bożego. Tego Słowa, które daje ludziom nadzieję w niebezpieczeństwie i w trudnych sytuacjach, jakich na Czarnym Lądzie nie brakuje.

Są miejsca na świecie, gdzie „pandemiczne” Święta Bożego Narodzenia były bardziej radosne niż przed rokiem. Takim miejscem jest Sudan Południowy. Źródłem tej radości było powodzenie przedsięwzięcia, które podjęły trzy instytucje: Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi z Krakowa, Misjonarze Kombonianie Serca Jezusowego oraz Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Ich współpraca przyniosła wymierne korzyści biednym i zmęczonym życiem katolikom z Sudanu Południowego.

Biedne życie na beczce prochu

Niedawna wojna z północnym sąsiadem, Sudanem, walki o władzę, konflikty wewnętrzne oraz wszechobecna bieda to obraz codziennego życia w 13-milionowym Sudanie Południowym – jednym z najmłodszych państw świata. W Polsce Sudan Południowy kojarzył się dotąd niektórym z nas z brakami w dostawie wody i budową studni dla tamtejszej ludności.

Przyczyna tych problemów tkwi w sudańskiej historii. Państwo o nazwie Sudan Południowy powstało w 2011 roku, w wyniku oddzielenia się od Sudanu, zamieszkanego przez muzułmanów, stanowiących tam ok. 90 proc. obywateli. Dominacja muzułmańskiej północy nad niemuzułmańskim południem była jedną z przyczyn konfliktu, który trwa ponad pół wieku.

Położony w centrum Afryki Sudan Południowy zamieszkują przede wszystkim chrześcijanie (wedle ostatnich danych ponad 65 proc. mieszkańców kraju), a katolicy to ok. 40 proc. ogółu obywateli. Wszyscy oni zostali doświadczeni dwiema wieloletnimi wojnami domowymi, jeszcze jako obywatele jednego państwa – Sudanu. Pierwsza wojna domowa rozpoczęła się w połowie lat 50. ubiegłego wieku, a to oznacza, że już kilka pokoleń nie może żyć w normalnych warunkach.

Po podziale państwa i powstaniu Sudanu Południowego, między dwoma sąsiadami także doszło do wojny, a tragedii mieszkańców Sudanu Południowego dopełnił wewnątrzpaństwowy konflikt między plemieniem Dinka a Nuerami. Zaszłości międzyplemienne i spór o transport południowosudańskiej ropy przez teren północnego sąsiada powodują, że sytuację w tej części Afryki można porównać do siedzenia na beczce prochu, której wybuch może spotęgować klęski, jakich już doświadczyli obywatele Sudanu Południowego.

Kombonianie zainicjowali, Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi wykonało

W Sudanie Południowym działają polscy duchowni – Misjonarze Kombonianie Serca Jezusowego, którzy widzą potrzeby naszych braci – katolików z Afryki. Ich marzeniem jest możliwość modlitwy w świątyni, w której będą blisko Pana Boga i poczują wspólnotę ducha z swoimi sąsiadami i rodzinami.

Dzięki zbiórce ogłoszonej w Polsce w 2019 roku przez Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi z Krakowa wśród ludzi dobrego serca i głębokiej wiary oraz współpracy tego Stowarzyszenia z Misjonarzami Kombonianami Serca Jezusowego oraz z Papieskim Stowarzyszeniem Pomoc Kościołowi w Potrzebie, marzenia katolików z Sudanu Południowego spełniają się.

Zbiórka finansowa zaowocowała kwotą 200 tys. złotych, które przekazano na budowę kaplic w dwóch miejscowościach w Sudanie Południowym – w Piirciok oraz w Kowic. Nowe kaplice, zbudowane zaledwie w ciągu jednego roku, będą służyły teraz południowosudańskim katolikom, którzy już modlą się dziękczynnie w intencji darczyńców z Polski. Zbiórkę środków oraz samą budowę świątyń dokumentowano na stronie dlasudanu.pl.

Pomoc katolikom w Sudanie Południowym to jedna z wielu akcji prowadzonych przez stowarzyszenie katolików świeckich z Krakowa. Na jego pomoc mogą liczyć wierni Kościoła w innych krajach. Przykładem może być trwająca zbiórka pieniędzy na budowę kościoła w Mińsku na Białorusi (stawiają go posługujący tam Karmelici), gdzie wytrwanie w wierze katolickiej w czasie Związku Sowieckiego wymagało wiele odwagi.

Na naszym krajowym podwórku także nie brakuje inicjatyw SKCh, służących wzmacnianiu religijności. Jedna z najbardziej spektakularnych została przeprowadzona jako odpowiedź środowiskom lewicowym i laickim, które w 2011 roku zaczęły domagać się usunięcia krzyży ze szkół w Polsce. Wówczas Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi zorganizowało ogólnopolską akcją „Nie wstydzę się Jezusa”, której przesłaniem było ukazanie publicznego wyznania wiary jako naturalnego i chwalebnego zachowania. W efekcie tej akcji SKCh breloki z cytatem z Ewangelii św. Mateusza: kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, trafiły do ponad miliona osób.

Nie samym chlebem człowiek żyje

Wsparcie udzielone wiernym w Sudanie Południowym to dowód na żywą działalność Kościoła katolickiego na świecie. Płynący z Biblii przekaz, ujęty w mądre słowa: Nie samym chlebem człowiek żyje, uczy nas, że nasza troska o chleb, o codzienny pokarm dla rodziny, nie może nam przesłaniać wagi innej strawy – tej duchowej.

Chrześcijanie wiedzą, że jeśli postawią Pana Boga na pierwszym miejscu, wszystko inne będzie w ich życiu także na właściwym miejscu. Dlatego miłosierdzie i mądrość nauki Chrystusa są dla wielu biednych społeczeństw pierwszym krokiem do uporządkowania życia doczesnego z myślą o życiu wiecznym.

Czy Sudan Południowy stanie się miejscem, w którym mniej będzie troski o przeżycie następnego dnia, a więcej refleksji o Bogu? Niewątpliwie inicjatywy takie jak „Kaplice dla Sudanu” są krokiem w tym kierunku.