Trener odwiedził klasztor w Guerenice z żoną w październiku ubiegłego roku. - Początkowo nie chciałyśmy go wpuścić, bo nie wiedziałyśmy, kto to jest. Ale gdy się dowiedziałyśmy zaprosiłyśmy go do środka – opowiada matka Maria Teresa. - Poznaliśmy jego i żonę, i stwierdziłyśmy, że to wspaniała para – dodaje.

 

Trener opowiedział też siostrom, że jego ciotka była zakonnicą, i że to ona wprowadzała go w modlitwę i w wiarę. - Opowiedział nam także, że jest wierzacym katolikiem, i że prosi nas o modlitwę w intencje jego samego i prowadzonego przez niego zespołu Bilbao Athletic. I choć siostry meczów nie oglądają, to od tego momentu modlą się za drużynę.

TPT/CNS