Dwa lata temu w kościele w Saint-Gilles odkryto staroruskie graffiti. Okazuje się, że to nie tylko jedyna wczesnośredniowieczna słowiańska inskrypcja na terenie Francji: to, być może, także świadectwo polskiej obecności w tym regionie i kontaktów rodu Piastów z opactwem świętego Idziego.

Graffiti datowane jest la lata 1170 – 1250. Przez długi czas pozostawało niewykryte, bo umieszczono je w takim miejscu, do którego dociera niewiele światła; część graffiti pokryto ponadto temperą.

Powstanie tego graffiti nie zadziwia, bo przynajmniej do końca XII wieku jest poświadczony w Europie Zachodniej zwyczaj pozostawiania na kolumnach przy relikwiach świętych, kryptach czy ołtarzach pobożnych napisów. Miały upamiętniać wizytę w danym miejscu.

Napis brzmi w tłumaczeniu: „Panie, pomoż swemu słudze Semkowi, synowi Ninosława”. Semko to zdrobienie od Semeon lub Simeon.

Naukowcy zajmujący się inskrypcją z Saint-Gilles upatrują przyczyny kultu postaci św. Idziego (i miejsca złożenia jego ciała) wśród Rusów właśnie w polskiej historii. Władysław Herman zawdzięczał narodziny Bolesława Krzywoustemu darowiźnie na rzecz Saint-Gilles i wstawiennictwu św. Idziego. Jest możliwe, że ktoś z rodu Bolesława, który ożenił się później z ruską księżniczką Zbysławą, pielgrzymował właśnie do Saint-Gilles.

bjad/mediewalia.pl