Paweł Szałamacha nominowan na ministra finansów w rządzie Beaty Szydło powiedział, że sztandarowy projekt PiS „500 zł na dziecko” ma kosztować o 5 mld zł mniej niż zakładano dotychczas.

Informację podała „Rzeczpospolita”. Czytamy w niej, że nowy minister finansów oparł swoją wypowiedź na danych Narodowego Banku Polskiego. „Instytut Ekonomiczny Narodowego Banku Polskiego szacuje wpływ naszego programu prorodzinnego na 15,5 mld zł rocznie”. Jak wiemy w projekcie ustawy PiS o „500 zł na dziecko” szacowano koszty programu na 21,6 mld zł, gdyby rodzice wszystkich 3,6 mln uprawnionych dzieci skorzystali ze wsparcia. „Przytoczone oszacowania skutków finansowych propozycji programowych PiS pochodzą z wewnętrznego materiału analitycznego przygotowanego przez NBP we wrześniu br. na podstawie dostępnych wówczas informacji” – mówi „Rzeczpospolitej” Przemysław Kuk, rzecznik NBP.

To korzystna informacja dla Prawa i Sprawiedliwość. Jest jeszcze inna – na plus dla PiS – informacja: bank centralny szacuje wpływy z nowego podatku bankowego i od supermarketów na 10,3 mld zł. „W sumie nowe szacunki, na które teraz powołuje się Szałamacha, dosyć mocno zmieniają bilans oczekiwanych wpływów i kosztów. Jeszcze kilka dni temu PiS potrzebował wyczarować z budżetu dodatkowo ponad 13 mld zł, teraz to już tylko 5,2 mld zł”.

Czyli projekty PiS nie tylko dobre dla Polski ale i tańsze. Można, można!

marek